Nim pobłogosławi, sam prosi o modlitwę

Jak ocenili pontyfikat Franciszka uczestnicy debaty „Myśląc z Wojtyłą o…”? Była pochwała i krytyka.

Tym razem w ramach cyklicznych debat „Myśląc z Wojtyłą o...” zaproszeni na 15 stycznia do Domu Arcybiskupów Warszawskich goście starali się odpowiedzieć na pytania dotyczące pontyfikatu papieża Franciszka: jaką wizję Kościoła przedstawia? Do czego wzywa, przed czym przestrzega? Czy jest dobrze rozumiany, czy ma wrogów? W czym jest podobny, a co go odróżnia od poprzedników?

W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele różnych środowisk: biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Grzegorz Ryś, ambasador przy Stalicy Apostolskiej Piotr Nowina-Konopka, redaktor naczelny tygodnika „Do rzeczy” Paweł Lisicki, publicysta "Polityki" Adam Szostkiewicz. Spotkanie poprowadził redaktor naczelny magazynu "Więź” Zbigniew Nosowski.

Krytyki papieżowi nie szczędził redaktor naczelny tygodnika "Do rzeczy”, Paweł Lisicki. Ganił papieża za sposób komunikowania się ze światem. - Najważniejsze wypowiedzi zawarte są w wywiadach, a nie w dokumentach oficjalnych. Do świata poprzez media dotarło jedno przesłanie: "Jesteś ateistą? Bardzo dobrze. Nie trzeba się nawracać” - zauważył. - Czy to jest przemienianie świata czy dostosowywanie się do niego - pytał.

Jego zdaniem w pontyfikacie papieża jest zbyt dużo pytań, niepewności, a zbyt mało odpowiedzi, których tak bardzo potrzebuje świat.

Bp Grzegorz Ryś zwrócił uwagę, że centralny termin pontyfikatu papieża, który pojawił się już tzw. dokumentach z Aparecidy, a następnie w adhortacji "Evangelii Gaudium”, to "nawrócenie pastoralne”. -  Chodzi o to, by wspólnota Kościoła odrzuciła działanie zachowawcze i stała się permanentnie misyjna - powiedział i dodał, że „myślenie konserwujące to, co jest, to  zabójstwo dla Kościoła”.

Za papieżem wymienił także priorytety, które powodują wzrost wspólnot: atrakcyjność świadectwa - gesty, które generują pytania, pierwszeństwo głoszenia kerygmatu, które "powinno być oczywiste, ale oczywiste nie jest, bo Kościół zaczyna głoszenie od moralności” oraz postawa "uczeń-misjonarz”. - To profil tej samej twarzy, z jednej strony mamy być uczniami Jezusa, z drugiej misjonarzami głoszącymi Ewangelię - powiedział bp G. Ryś.

Krakowski biskup wskazał także na charakterystyczną dla papieża Franciszka i jego poprzedników - Pawła VI i Jana Pawła II metodę dialogu w przekazywaniu Ewangelicznej prawdy.  - Papież Franciszek ma taką zdolność i pragnienie, żeby szukać "ziaren prawdy” także tam, gdzie do tej pory nikt nie miał ochoty - na marginesie społeczeństwa.

Mówiąc o gorliwości ewangelizacyjnej papieża Franciszka, krakowski duchowny zwrócił uwagę na różny kontekst Kościoła z jakiego wywodzą się papieże: Franciszek i Jan Paweł II. - Doświadczenie pastoralne papieża Franciszka jest zasadniczo inne niż Jana Pawła II. On przybył z Kościoła, gdzie 99 proc. owiec odeszło, a został tylko 1 proc. O tym trzeba pamiętać analizując jego nauczanie - mówił.

Analizując pontyfikat ojca świętego, bp Grzegorz Ryś zwrócił uwagę także szerokie spektrum zainteresowanie Kościołem - od ekumenizmu po duchowość ludową czy analizy współczesnych zjawisk, jak choćby "kultura prowizorki”.

Z kolei dyplomata, Piotr Nowina-Konopka uważa, że cechą charakterystyczną pontyfikatu papieża Franciszka jest jego szeroki zasięg - "echo papieskich wypowiedzi słychać także wśród niewierzących”. - Furorę zrobiła lista 15 grzechów kurii, które są także grzechami całego świata - zauważył prelegent.

Tłumacząc fenomen echa papieskich przemówień, dyplomata zwrócił uwagę, że ojciec święty uderza w tony, w które nie uderza polityka, mówić np. o Kościele jako o miejscu opatrywania ran. - Jego słowa są odpowiedzą na ludzkie potrzeby - zauważył.

Zwrócił także uwagę na pojawiające się radykalne krytyki dotyczące m.in. papieskich gestów, czy "mało kościelnego” języka, którego używa. Zdaniem dyplomaty może to wynikać z „pewnego ubóstwienia Jana Pawła II”. - Tym, co budzi moją nadzieję i entuzjazm, jest jego ewangelizacyjność. Zanim kogoś pobłogosławi, sam prosi o modlitwę, ludzie to słyszą i modlą się - mówił.

Krótki bilans pontyfikatu przedstawił także Adam Szostkiewicz. Według red. Adama Szostkiewicza z "Polityki” pontyfikat Franciszka jest pierwszym, który cieszy się autentycznym zainteresowaniem ludzi, którzy "odpadli” od Kościoła, którzy z Kościołem instytucjonalnym nie chcą się identyfikować.

Publicysta zauważył także, że swoisty "kłopot” stanowi "aspekt europejski” obecnego papieża. Jego zdaniem, bark doświadczenia m.in. totalitaryzmu czy holocaustu papieża Franciszka przekłada się na jego stosunek do Europy. - Jego doświadczenie egzystencjalne jako człowieka i duszpasterza jest tak radykalnie różne od europejskiego, że może to sugerować, iż papież uważa, że przyszłość Kościoła jest na Południu a nie w Europie. Mam wrażenie, że ojciec święty mówi do Europu: "Radźcie sobie sami, ja nie zajmę się wami tak, jak robił to Jan Paweł II i Benedykt XVI”. W tym kontekście Europa sama musi zadbać o swoją przyszłość - zauważył.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..