Przy przyjęciu przedszkolaków wprowadzono kryterium dochodowe.
Rada Warszawy przyjęła uchwałę ws. kryteriów w drugim etapie rekrutacji do przedszkoli. Jedno z kryteriów to dochód na osobę w rodzinie. Opozycja była krytyczna wobec tego zapisu podkreślając, że kryterium dochodowe powinno być stosowane w pomocy społecznej, a nie polityce prorodzinnej.
W projekcie uchwały zapisano, że ustala się sześć kryteriów podczas drugiego etapu rekrutacji i określoną liczbę punktów za spełnienie danego kryterium. Najwięcej punktów – 130 - dostanie pięcioletnie dziecko objęte obowiązkowym, rocznym przygotowaniem przedszkolnym oraz dziecko z odroczonym obowiązkiem szkolnym ubiegające się o przyjęcie do przedszkola lub oddziału przedszkolnego w szkole podstawowej położonej w odległości do 3 km od miejsca zamieszkania.
Jednak najwięcej kontrowersji wzbudzało szóste kryterium – dochód na osobę w rodzinie dziecka, za które można otrzymać w postępowaniu rekrutacyjnym od zera do jednego punktu. Zdaniem przewodniczącego klubu radnych PiS Jarosława Krajewskiego takie kryterium nie powinno być wprowadzane i zastosowano je tylko dlatego, że miejsc w przedszkolach w Warszawie jest wciąż zbyt mało.
Zastępca dyrektora Biura Edukacji Beata Murawska broni zasadności wprowadzenia dodatkowego kryterium: "Zdarzały się sytuacje, kiedy grupa dzieci aplikująca do danego przedszkola uzyskiwała taką samą liczbę punktów. I wtedy komisja rekrutacyjna nie mogła zastosować dodatkowego kryterium, żeby jeszcze zróżnicować te dzieci. Postanowiliśmy wymyślić takie kryterium, które pozwoli uszeregować dzieci w kolejności do przyjęcia” - powiedziała Murawska.
Przyjęta uchwała dokłada do kryteriów ustawowych sześć kryteriów, których określenie pozostaje w kompetencji rady miasta – wyjaśniła. Dodała, że kryterium dochodowe jest najniżej punktowane, można uzyskać tylko jeden punkt. “Rodzic, który chce skorzystać z tego kryterium składa oświadczenie, ale jeśli nie chce skorzystać nie musi niczego składać” - podkreśliła Murawska.