Plakat z Chrystusem zawieszony na kościele psuje estetykę placu Zbawiciela. A tęcza nie?
Jak na portalu społecznościowym doniósł tygodnik "Do Rzeczy", warszawska parafia Najświętszego Zbawiciela przy pl. Zbawiciela otrzymała pismo od miejskiego konserwatora zabytków, nakazujące zdjęcie z frontonu kościoła banera zapraszającego na katechezy neokatechumenalne. Baner wisiał tam od początku roku, pojawiał się też wcześniej, podczas poprzednich cykli katechez. I nikomu nie przeszkadzał. Nigdy nie było zastrzeżeń do podobnych banerów, które zawsze towarzyszą katechezom Drogi Neokatechumenalnej i są wywieszane na innych warszawskich kościołach, także zabytkowych.
Tym razem jednak miejski konserwator doszedł do wniosku, że niewielkich rozmiarów płachta narusza elegancję całego placu. Ciekawe, że urzędnik milczał, gdy zaledwie kilka metrów dalej, w centralnym punkcie jednego z głównym placów Warszawy wyrastała wątpliwej piękności tęcza z plastikowych kwiatków. Nie interweniował, kiedy nadpalona miesiącami jeszcze bardziej szpeciła publiczną przestrzeń. Co więcej: zgodził się na to, by tymczasowa instalacja pozostała w niej na dłużej, chociaż nie jest piękna, ani wartościowa w sensie artystycznym i pasuje do wytwornego klasycyzmu otaczających ją kamieniczek jak pięść do nosa. Od początku też budziła kontrowersje i protesty. Pozostała pomimo tego, że jest teraz najpilniej strzeżonym "pomnikiem" w całej Warszawie - otoczonym kamerami, zraszaczami, zabezpieczonym, a jak trzeba to nawet obstawionym policją. I przez to najdroższym w utrzymaniu.
Zezwalając na przedłużenie życia instalacji, konserwator nie wziął pod uwagę protestów między innymi parafian Najświętszego Zbawiciela, oburzonych umiejscowieniem w pobliżu świątyni instalacji, którą za swój symbol obrały sobie środowiska homoseksualne. Pod którą organizowały gorszące akcje publicznego całowania się. Większe zagrożenie dla miejskiej przestrzeni, jego zdaniem stanowi kościelny plakat.
Efekt urzędniczej hipokryzji jest taki, że tęcza stoi i ma się dobrze, a mały, religijny baner został zdjęty. Ale przecież katechezy trwają dalej.....