Około 300 rolników pikietuje Ministerstwo Rolnictwa. Do Warszawy zbliża się kolumna ciągników od strony Mińska Mazowieckiego.
- Jeśli minister rolnictwa ma krztę honoru, niech wyjdzie i powie: przepraszam. Nasze rozmowy trwały 20 minut. Na pierwsze trzy postulaty usłyszeliśmy: nie, nie i nie. To koniec. Nie mamy o czym rozmawiać. Minister Sawicki musi odejść - krzyczy szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski. Przed Ministerstwem Rolnictwa trwa pikieta.
Budynku broni kilkudziesięciu policjantów w szturmowym umundurowaniu. Rolnicy trzymają transparenty. Widać kilkanaście flag.
- Twoje dni są policzone. Do Warszawy zbliżają się kolumny ciągników. Za kilka dni będzie w Polsce 60-70 blokad dróg - ostrzegają rolnicy.
Co chwila organizatorzy protestu nawołują do spokoju, ale na miejscu nie widać awantur. Rolnicy zapowiadają, że będą pod ministerstwem do czasu, gdy min. Sawicki ustąpi z urzędu.
- Przestrzegam przed możliwością prowokacji. Informacje o pijanych to prowokacja. Nie może dojść do rozlewu krwi. Mam nadzieję, że nie będą do nas strzelać jak do górników - nawoływał przez megafon jeden z protestujących.