Przed kanadyjską ambasadą w Warszawie protestowali obrońcy życia.
- 12 lutego 1974 r. urodziła się Mary Wagner. Chcemy to uczcić, organizując pikietę. Jednocześnie zwracamy uwagę, że kanadyjska działaczka pro life przebywa w więzieniu tylko dlatego, że broniła godności kobiety i ochraniała dzieci nienarodzone - wyjaśniał podczas manifestacji Jacek Kotula z Fundacji Pro-Prawo do Życia. Zwrócił uwagę, że Mary Wagner wręczając kobietom udającym się do klinik aborcyjnych białe róże, nie robiła nic złego, a mimo to została zatrzymana przez policję. - Przestrzegamy przed taką sytuacją w Polsce. Obrona życia dzieci poczętych i modlitwa za nie może także i u nas powodować negatywne konsekwencje prawne - mówił.
Protestujący modlili się w intencji Mary Wagner. Przygotowali też bukiet róż różańcowych. - 200 osób zadeklarowało, że dziś w obronie Kanadyjki będzie odmawiało Różaniec. To jest nasz prezent urodzinowy dla Mary, o którym ona wie, bo informacja została przekazana do więzienia. Życzymy jej wytrwałości w obranej drodze i niepoddawania się, bo przecież sprawiedliwość i dobro zwycięży - przekonywał Jacek Kotula.
W pikiecie uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Część z nich przyniosła białe róże. Był również obecny prof. Bogdan Chazan. Wznoszono transparenty z napisami: "Kanado, nie zabijaj", "Uwolnić Mary Wagner", "Dziś aborcja, jutro Auschwitz", "Nie zabijaj. Nie wiesz, kogo odbierasz światu".
Podobne pikiety 12 lutego odbyły się w Kijowie i w Toronto. W ciągu najbliższych dni manifestacje w obronie Mary Wagner będą miały miejsce w Europie i USA. - 14 lutego pikietę pod ambasadą kanadyjską w Nowym Jorku organizują Grzegorz Braun i Solidarni 2010. Planowane są też protesty w Brukseli, Oslo, Montrealu i San Francisco - zapowiadał Jacek Kotula.
To niepierwsza manifestacja w stolicy od grudnia 2014 r., kiedy ostatnio aresztowano Mary Wagner. 8 stycznia w obronie Kanadyjki spotkało się ok. 150 osób. Działacze pro life złożyli w kanadyjskiej ambasadzie wniosek o uwolnienie kobiety. Organizatorzy zapowiadają, że będą manifestować co miesiąc. - Zabijanie dzieci poczętych w Kanadzie jest przemysłem przynoszącym spore zyski. Okazuje się więc, że pieniądz jest ważniejszy niż człowiek. Takie podejście jest niszczeniem fundamentów cywilizacji. Gromadzimy się tutaj, by zaprotestować przeciwko traktowaniu ludzi jak rzeczy, a jednocześnie solidaryzujemy się z Mary Wagner - wyjaśniał Mariusz Dzierżawski, prezes Fundacji Pro-Prawo do Życia.
Mary Wagner za modlitwę i rozmowy z kobietami udającymi się do ośrodków aborcyjnych była dotąd więziona przez ok. 2 lata. Kobieta modliła się, rozdawała ulotki informacyjne, a także wręczała kobietom róże. Zarzucano jej przez to naruszanie "stref ochronnych” wokół klinik aborcyjnych w Toronto. 23 grudnia ub. r. Kanadyjka ponownie trafiła do więzienia. Podczas rozprawy sądowej kobieta zachowuje milczenie.