Szlachetny i pełen melancholii spektakl pokazuje bezradność lekarzy wobec choroby duszy.
Wojciech Malajkat przygotowywał się do wystawienia „Czarodziejskiej góry” od lat. Jak sam powiedział, ta powieść wytapiała się w nim latami. I dziś, gdy na 70-lecie Teatru Syrena zrealizował wreszcie swój zamysł, potwierdził, jak silnie związany był ze swym mentorem, Jerzym Grzegorzewskim, który przywracał teatrowi teksty o sprawach ostatecznych. Bo powieść Tomasza Manna to rzecz o przemijaniu, o moralności, o nieuchronności, o czasie. Ale jak pokazać na scenie czas?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.