197 lat temu papież Pius VII podniósł diecezję warszawską do rangi archidiecezji. Arcybiskup warszawski otrzymał tytuł prymasa Królestwa Polskiego.
Bullę erygującą w czasie zaboru rosyjskiego diecezję warszawską „Ad universam agri Dominici curam” wydał Pius VI 16 października 1798 r. Bulla podnosiła miasto Warszawę do godności stolicy biskupiej, kolegiacie nadawała rangę katedry, wytyczała ramowe granice nowej diecezji i stwierdzała, że odtąd zostaje ona wyjęta spod władzy biskupa poznańskiego i będzie stanowiła samodzielną jednostkę kościelną, wyłączoną również spod jurysdykcji Gniezna i podlegającą bezpośrednio Stolicy Apostolskiej. W chwili ustanowienia Diecezja Warszawska liczyła oprócz Warszawy 7 dekanatów: błoński, grójecki, gąbiński, mszczonowski, piaseczyński, sochaczewski i warecki. Na terenie diecezji było 108 kościołów, a zamieszkiwało ją ponad 150 tys. wiernych.
20 lat później, 12 marca Pius VII, bullą „Militantis Ecclesiae regimini”, podniósł dotychczasowy Kościół biskupi do godności Kościoła metropolitalnego i zastrzegł sobie na przyszłość przydzielenie warszawskiemu Kościołowi metropolitalnemu biskupich Kościołów diecezjalnych. Druga bulla, „Ex imposita nobis”, z 30 czerwca 1818 r., wyznaczała diecezje, które wchodziły w skład nowej metropolii. Oprócz archidiecezji warszawskiej do metropolii należały diecezje: krakowska, lubelska, sandomierska, włocławska, płocka, podlaska i sejneńska. W takim stanie metropolia funkcjonowała do powstania styczniowego.
Arcybiskup warszawski, jako metropolita, otrzymał szereg praw i przywilejów. Na wniosek cara, Pius VII przyznał mu tytuł prymasa Królestwa Polskiego i przywilej noszenia szat purpurowych na wzór kardynałów Kościoła rzymskiego. Oprócz uprawnień o charakterze kościelnym, metropolia posiadała też niektóre prerogatywy o charakterze politycznym. Po powstaniu listopadowym uprawnienia polityczne arcybiskupów warszawskich zostały mocno ograniczone, w latach 60. zreorganizowane, a wreszcie po powstaniu styczniowym zawieszone.
Powstała w 1818 r. metropolia warszawska właściwie cieszyła się poparciem tylko cara Aleksandra I, gdyż już jego następca, Mikołaj I, odnosił się do niej nieufnie. Brało się to stąd, że arcybiskupi warszawscy troszczyli się nie tylko o sprawy kościelne, ale i narodowe, a sama Warszawa była zbyt polska, by mogła cieszyć się poparciem carów. Dlatego też w ramach represji po powstaniu listopadowym rząd carski chciał znieść metropolię warszawską, a uprawnienia metropolitalne przekazać metropolicie mohylewskiemu. Podobnie rzecz się miała po powstaniu styczniowym. Jednakże i w jednym, i w drugim przypadku Stolica Apostolska nie wyraziła na to zgody.