Przedwojenne kamienice powstają w pracowni na Okęciu. Odtworzona w mikroskali ul. Marszałkowska będzie liczyć 36 metrów.
Ma ich już 70. Miniaturowe kamienice głównej arterii stolicy, autorstwa historyka sztuki, Pawła Chmurzyńskiego powstają w pracowni na Okęciu. - Przedwojenna Marszałkowska była bardzo zróżnicowana pod kątem zabudowy. Ulokowane tam były zarówno jednopiętrowe domy, jak i wielkie hotele, fabryki, pawilony gastronomiczne, pałace, kina i teatry - mówi twórca miniatur. I dodaje: Zależy mi, by wiernie odtworzyć jej historię.
Dlatego, z zapałem pasjonata przegląda dostępne archiwa, giełdy pocztówkowe, kontaktuje się z grupami kolekcjonerskimi specjalizującymi się w wiedzy na temat różnych zakątków stolicy, by zdobyć jak najwięcej informacji. Przez cztery lata zgromadził przeszło 4 tys. zdjęć, głównie archiwalnych, na podstawie których odtwarza miniaturowe obiekty. Korzysta także ze zdjęć lotniczych i przedwojennych planów architektonicznych.
Prace nad miniaturą rozpoczyna od linijki i rzeźbiarskiej plasteliny. Kiedy uchwyci odpowiednie proporce, pracuje nad detalami. Stworzony model oblewa silikonem. Powstaje forma, którą łatwo wypełnić jest szlachetnymi gipsami, kamionką czy ceramiką. Precyzyjne wykańcza każdy szczegół - sklepową witrynę, zdobienia okien czy sklepowy szyld.
- Odtworzenie wszystkich 150 przedwojennych kamienic zajmie mi około 10 lat - szacuje artysta. W tym czasie powstanie też album ilustrujący historię głównej arterii. W planach ma także stworzenie własnej galerii miniatur.
Studio Miniatur powstało w 2005 r. Od tamtego czasu P. Chmurzyński odtworzył już ok. 500 obiektów. W swojej pracowni, oprócz głównych zabytków i pomników Warszawy, ma także zabytki z Gdańska, Torunia, Wrocławia, Kazimierza nad Wisłą oraz miniatury budowli obronnych. - Warszawa jest najlepiej zminiaturyzowaną stolicą na świecie. Mało tego, posiada wiele odtworzonych obiektów, których dziś już nie ma np. synagogę na Tłomackiem, Pałac Saski, czy Zamek Królewski z 1939 r. - mówi.