Kardynał Kazimierz Nycz przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej w archikatedrze św. Jana i obmył stopy 12 starszym mężczyznom.
- To bardzo wzruszający wieczór. Wielka, praktyczna lekcja miłości i życia nie tylko dla siebie, ale dla Boga i innych ludzi - mówił podczas homilii ks. infułat Jan Miazek.
Przypomniał, że każda Msza św. kieruje nas do Wieczernika i do momentu ustanowienia Najświętszego Sakramentu.
- Każda msza święta jest tajemnicą zbawczej ofiary Chrystusa. Jest centrum życia Kościoła i centrum życia każdego chrześcijanina, który poważnie traktuje swoją wiarę - podkreślił ks. Miazek.
W odniesieniu do ewangelicznej sceny obmycia nóg apostołom przez Chrystusa, ks. Miazek podkreślił, że jest ona przykładem największej miłości Boga do ludzi.
- Dzisiaj powinniśmy się zastanowić nad tym, jakie jest nasze chrześcijaństwo, czy jest ono przepełnione duchem miłości do Boga i bliźnich - mówił.
Przypomniał też, że obrzęd umycia nóg praktykowali także władcy: Władysław Jagiełlo na Wawelu czy ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski.
Ks. infułat Miazek odwołując się do liturgii słowa Wielkiego Czwartku przypominał istotę chrześcijaństwa Mariusz Majewski /Foto Gość Ks. infułat Miazek mówił też, że po Eucharystii, którą przeżywamy w kościele (najczęściej w niedzielę) przychodzi czas na ofiarę codzienności. Zwracał uwagę, że z Wieczernika przechodzimy do codziennego życia i tu jest wielkie zadanie dla chrześcijan, żeby przekazywać światu Ducha Chrystusa. - Miłość Boga i bliźniego. Tym zawsze odznaczali się chrześcijanie - mówił kaznodzieja.
Po mszy świętej, kard. Nycz przeniósł Najświętszy Sakrament do ciemnicy. I rozpoczęła się adoracja. Liturgia Wielkiego Czwartku rozpoczyna Triduum Paschalne, które kończy się sobotnią Wigilią Paschalną, a w polskiej tradycji także uroczystą procesją rezurekcyjną.