Andrzej Duda odebrał od PKW akt wyboru na prezydenta.
W południe w sali białej Pałacu w Wilanowie prezydent elekt Andrzej Duda odebrał z rąk przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej sędziego Wojciecha Hermelińskiego akt wyboru na prezydenta.
Uroczystość rozpoczęła się od odśpiewania hymnu narodowego. Wręczając oficjalny dokument przewodnicząc PKW przypomniał śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, u boku którego Andrzej Duda zdobywał doświadczenie polityczne i którego jako prawnik reprezentował przed Trybunałem Konstytucyjnym. - I pamiętam, że po śmierci prezydenta, kiedy z oczywistych względów pan już nie mógł być jego trybunałem w toczących się jeszcze sprawach, widywałem pana w ostatnich rzędach na salach rozpraw, przysłuchującego się, ażeby - tak mniemam - w ten chociaż niedoskonały sposób dopełnić wolę i powierzone panu przez prezydenta zadanie. To świadczy o klasie: prawnika i człowieka - mówił sędzia Hermeliński.
Odwołując się do Konstytucji i orzeczeń Trybunały Konstytucyjnego, przewodniczący PKW przypomniał zadania prezydenta i wyraził przekonanie, że Andrzej Duda podoła "zaszczytnym, a jednocześnie wysoce odpowiedzialnym obowiązkom". Następnie odczytał uchwałę PKW z 25 maja 2015 r. o wynikach wyborów prezydenckich.
W krótkim przemówienie prezydent elekt raz jeszcze podziękował wyborcom za udział w wyborach, a PKW za podniosłą uroczystość w Wilanowie. Wspomniał śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, podkreślając, że pracując z nim, miał poczucie służenia narodowi i państwu. Apelował do władz wszystkich szczebli o budowanie etosu polskiego państwa i państwowych urzędów. Jego zdaniem istniej pilna potrzeba odbudowania wspólnoty, zaufania rodaków do władz, a także przezwyciężenia "deficytu szacunku do obywatelskiego zaangażowania". Bo chociaż za wysoką uznaliśmy 55-procentową frekwencję w ostatnich wyborach - zdaniem prezydenta elekta - nadal nie dorównujemy pod tym względem do standardów demokracji zachodnioeuropejskich.
- To jest wielkie zadanie na przyszłość dla prezydenta Rzeczypospolitej, i tych, którzy sprawują władzę na wszystkich szczeblach, aby zaufanie obywateli odbudowywać - podkreślił Andrzej Duda, dziękując przy tym PKW za sprawny przebieg liczenia i szybkie ogłoszenie wyników ostatnich wyborów.
Nowy prezydent poprosił obecnych na uroczystości przedstawicieli rządu i parlamentu, by w okresie przejściowym, kiedy wybrano już nowego prezydenta, a dotychczasowy formalnie jeszcze pełni swoje funkcje, by zachować powagę w pracach parlamentarnych i rządowych. - Proszę, żeby w tym okresie, kiedy już wola wyborców została uzewnętrzniona, nie dokonywano poważnych zmian, przede wszystkim ustrojowych, ani takich, które mogą budzić niepotrzebne w społeczeństwie emocje lub kreować konflikty - mówił nowy prezydent, zachęcając by politycy wszystkich partii eksponowali wartości wokół których można jednoczyć społeczeństwo, a nie je dzielić.
W uroczystości wzięła udział rodzina nowego prezydenta: żona, córka i rodzice. Przyjechali na nią także politycy Prawa i Sprawiedliwości, z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim na czele. Władze państwowe reprezentowała premier Ewa Kopacz i minister obrony Tomasz Siemoniak, minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska, minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak. Mimo zaproszenia do Wilanowa nie przyjechał ustępujący prezydent Bronisław Komorowski. Kancelarię prezydenta reprezentował minister Jacek Michałowski. Nie było też marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego, który w tym dniu był poza Warszawą.
Decyzją PKW uroczystość odbioru oficjalnego mianowania na prezydenta po raz pierwszy dobyła się w wilanowskim pałacu. Prezydent Bronisław Komorowski przeżywał ją na Zamku Królewskim, Lech Kaczyński w sali kolumnowej Sejmu, a Lech Wałęsa akt wyboru na prezydenta otrzymał w 1990 r. pocztą.
Zaprzysiężenie nowego prezydenta nastąpi 6 sierpnia.