Sztuka otwierania oczu

Siostry „z Lasek”. Dla niewierzących, zbuntowanych, zadeklarowanych lewicowców, dla poranionych, pogubionych i tych, których życie nie rozpieszcza, furta przy Piwnej 9/11 zawsze jest otwarta.

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 25/2015

dodane 18.06.2015 00:00
0

Osobom z białymi laskami niełatwo jest pokonać wyboisty bruk placu Zamkowego i Starego Miasta. Ale do klasztoru sióstr franciszkanek Służebnic Krzyża na ul. Piwną trafiają bezbłędnie. W kościele św. Marcina mają swoje duszpasterstwo i duszpasterza ks. prałat Andrzeja Gałkę, który w ostatnią niedzielę miesiąca o godz. 11 odprawia Mszę św. w ich intencji, a po niej zaprasza do klasztoru na wykład i agapę. U sióstr czują się jak w domu. Nikt, tak jak one, nie potrafi pocieszyć, kiedy jest źle i pomóc „się pozbierać”, kiedy życie zdaje się rozsypywać.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy