Z Żoliborza do Gietrzwałdu

- Na pierwszą pielgrzymkę poszłam dopiero po skończeniu 50 lat. Od tego czasu chodzę co rok - uśmiecha się 86-letnia Maria Gębkowska, najstarsza uczestniczka pielgrzymki do Gietrzwałdu, która 27 czerwca wyruszyła z kościoła św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.

Razem z nią idzie ok. 70 osób. Pochodzą z Warszawy i okolic, ale także z Siedlec, Mazur, Szczecina czy Płocka. Najmłodszy jest 7-letni Konrad. - Chciałbym podziękować za rodzinę: mamę, tatę, Adrianka i Nicolę. Przeszedłem już dziś 14,5 km! - cieszy się.

Pątnicy wyruszyli na szlak po raz siódmy. Gdy rozpoczynali w 2009 r., chcieli ratować rodziny w Polsce. Po beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki i Jana Pawła II każda następna pielgrzymka była też dziękczynieniem za tak wspaniałych rodaków.

W tym roku pątnikom towarzyszy hasło: „Szukajmy dobra a nie zła, abyśmy godnie żyli”.

  Agnieszka Kurek-Zajączkowska Trasa pielgrzymki wiedzie przez Laski, Palmiry, Kazuń, Zakroczym, Czerwińsk, Kobylniki, Gralewo, Raciąż, Radzanów, Ratowo, Działdowo, Pacółtowo, Tomaszyn, Kiersztanowo czy Mańki.

W niedzielę 5 lipca pątnicy dotrą do Gietrzwałdu. Każdego dnia mają do przejścia od 26 do 37 km. Nocują w szkołach, domach parafialnych, a głównie u gospodarzy.

- Przechodzimy także przez biedne wioski po dawnych PGR, ale ludzie nas hojnie witają. Otwierają dla nas serca i domy. Z kościoła zabierają wszystkich na nocleg do siebie. Częstują najlepszym co mają. Na śniadania mamy mleko, herbatę, miętę, drożdżówki. W dniu, kiedy jesteśmy w Księżym Dworze, jedna z gospodyń ma urodziny. Wyprawia je dla nas i całą grupę przyjmuje na swoim podwórku - mówi Barbara Czumaj, inicjatorka i współorganizatorka pielgrzymki.

Przewodnikiem duchowym rekolekcji w drodze jest ks. Tomasz Pirszel. Pomaga mu dwóch kleryków. Każdego dnia pątnicy uczestniczą w Mszy św., śpiewają pieśni, odmawiają cztery części Różańca, w piątek Drogę Krzyżową, koronkę do Miłosierdzia Bożego i słuchają dwóch konferencji.