Siostra Małgorzata Chmielewska o pierwszych dniach syryjskich chrześcijan w Polsce.
Na swoim blogu s. Małgorzata Chmielewska, założycielka Wspólnoty Chleb Życia, relacjonuje pierwsze dni pobytu syryjskich rodzin w domach wspólnoty: "Powoli instalujemy naszych gości, a dzisiaj jedliśmy syryjski obiad. Rodzaj rosołu z kurczaka z wkładką, ryżem i ziemniakami. Do tego sałatka z sałaty i pomidorów. Dobre. Od przyszłego tygodnia wszyscy idą do szkoły, czyli rozpoczynamy naukę polskiego. Na szczęście w pobliskich Kielcach są odpowiedni nauczyciele. Trochę Syryjczykom zimno, bo klimat ci u nas… sorry, taki, jak każdy widzi, a u nich były 44 stopnie, jak wyjeżdżali. Za to jedyni nie będą narzekać na upały. Część z „naszych” uciekła z Homs do Damaszku i tam przeżyli w obozie dla uchodźców.
Nasi ludzie dali z siebie wszystko, żeby dobrze ich przyjąć. W ostatniej chwili okazało się, że zamiast małych dzieci będzie młodzież, więc zabawki i dywaniki zamienić musieliśmy na rowery. Bo to było marzenie. Spełnione".
S. Małgorzata Chmielewska była jedną z pierwszych, którzy zadeklarowali chęć przyjęcia syryjskich chrześcijan w Polsce. W porozumieniu z Fundacją Estera zaapelowała do rządu premier Ewy Kopacz o przyjęcie w Polsce 300 rodzin z Damaszku, Homs i Aleppo. W specjalnym liście otwartym s. Chmielewska podkreśliła, że wojna w Syrii pochłonęła co najmniej 220 tys. ofiar, a ponad 10 milionów Syryjczyków musiało uchodzić z domów - z czego prawie 4 miliony uciekło za granicę. "Za rok może być za późno. Z miejsc najbardziej zagrożonych ofensywą islamskich ekstremistów ludzi tych należy wydostać jak najszybciej. Dlatego wnosimy o zastosowanie procedury przesiedlenia, która umożliwiłaby szybkie sprowadzenie ich do naszego kraju" - apelowała s. Chmielewska.
W nocy z 10 na 11 lipca na Okęciu wylądował samolot ze 160 syryjskimi uchodźcami na pokładzie. W okolicach Warszawy schronienie uzyskało ok. 50 osób.