- W Bożym słowniku nie ma słowa "niemożliwe" - mówią Anna i Marcin Wiśniarscy, pokazując na małego Franka. To jedna z wielu łask, których doświadczają czciciele Matki Bożej.
W parafii św. Faustyny na Bródnie w Rodzinnych Kołach Żywego Różańca modli się ponad 800 osób, w całej diecezji warszawsko-praskiej ponad 7 tys. Po trwającym w diecezji przez rok Jerychu Różańcowym do rodzinnych Róż Różańcowych dołączyło prawie 3,5 tys osób. Zdaniem biskupa pomocniczego diecezji warszawsko-praskiej Marka Solarczyka, Rodzinne Koła Żywego Różańca są jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się wspólnot modlitewnych w diecezji. Powstała nawet grupa ewangelizacyjna liderów różańcowych, która dała świadectwo już w ponad 40 parafiach.
- Za wstawiennictwem Matki Bożej konkubenci zawierają sakramentalne związki, mężowie wychodzą z alkoholizmu, członkowie rodziny nawracają się na łożu śmierci, godzą się małżeństwa zagrożone rozwodem - wylicza owoce maryjnej modlitwy Aneta Szafoni, zelatorka jednego z Kół Rodzinnego Żywego Różańca, działającego w parafii na Bródnie.
W ubiegłym roku media obiegła wzruszająca historia bródnowskich parafian Anity i Tomasza Wojtyłłów, którym po pięciu latach małżeństwa Maryja uprosiła bliźnięta.
Członkowie Koła Rodzinnego Żywego Różańca spotykają się w pierwszą niedzielę miesiąca w parafii na Bródnie, gdzie powstały pierwsze w diecezji rodzinne Róże Różańcowe. Spotkanie zaczyna się Mszą św., następnie rozdzielane są rozważania różańcowe - członkowie kół zobowiązani są odmawiać jeden dziesiątek Różańca dziennie. Raz w roku biorą udział w formacyjnym dniu skupienia.
Na spotkania w ramach rodzinnego koła przychodzą nie tylko rodzice pragnący powierzać Matce Bożej swoje dzieci, ale także małżonkowie modlący się za dzieci jeszcze nienarodzone, zagrożone aborcją, rozpadające się małżeństwa i osoby samotne, które chcą założyć rodzinę na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu.
- Od kiedy zawierzyłam moje dzieci Matce Bożej, przestałam się o nie martwić. Wiem, że nawet jeśli pobłądzą, Maryja pokaże im dobrą drogę. Sama wielokrotnie w codziennych sytuacjach doświadczam Jej opieki - mówi Aneta Szafoni.
Wszystkich kół Żywego Różańca w diecezji warszawsko-praskiej jest 1700 - swoje róże mają już nie tylko rodzice, ale i dzieci, młodzież, ojcowie, związki niesakramentalne, osoby pragnące wyjść z uzależnienia czy wierni modlący się w intencjach parafii.
- Różaniec przeżywa renesans. Po naszym świadectwie do modlitwy potrafi przystąpić nawet 120 osób, standardem jest kilkudziesięciu parafian. Zgłaszają się nie tylko emeryci, ale coraz więcej młodych ludzi, małżeństw, coraz częściej zelatorami kół różańcowych zostają także mężczyźni - zauważa Aneta Szafoni.
Zelatorka często podkreśla, że Różaniec to koło ratunkowe w każdej trudności; modlitwa, która umacnia wiarę i przynosi pokój serca. - Moim marzeniem jest, by koła różańcowe obecne byłe w każdej polskiej parafii - zdradza.