Nie da się zapomnieć

Pawiak – 50-lecie muzeum. Z wielkiego więzienia została tylko brama, przez którą codziennie ciężarówką Renault kolejne grupy więźniów wyjeżdżały na okrutne przesłuchania.

Tomasz Gołąb

|

Gość Warszawski 31/2015

dodane 30.07.2015 01:44
0

W jednym z grypsów Iwona Kruglowska, łączniczka AK, pisała: „Wybacz – piszę niewyraźnie, bo leżę na brzuchu. Mam tak zbite i pokaleczone plecy, że nie mogę się odwrócić. Byłam już kilka razy na przesłuchaniu na Szucha. Bardzo bili. Traciłam przytomność, wtedy oblewali mnie wodą. Spotkałam na Pawiaku wspaniałych ludzi. Wy tam, na wolności, nie macie pojęcia, na jakiej płaszczyźnie są tu nasze przeżycia. Nie żałuję, że tu jestem”. Aresztowana w maju 1944 r., została rozstrzelana w ruinach getta 15 lipca.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy