Z kościoła św. Józefa po raz 24. wyruszyła pielgrzymka osób na wózkach inwalidzkich. - Ja też jestem niepełnosprawny. Bo kto jest pełnosprawny? Tylko Bóg jedyny i Matka Najświętsza - powiedział żegnając ich bp Piotr Jarecki.
W grupach św. Wawrzyńca, św. Kamila, św. Michała Archanioła, bł. Unitów Podlaskich oraz św. Józefa, które wyruszyły z kościoła przy ul. Deotymy na Jasną Górę idą także więźniowie i bezdomni, którzy pomagają niepełnosprawnym. Pątnicy każdego dnia pokonają ok. 40 km.
- Pielgrzymowanie, zwłaszcza dla osób niepełnosprawnych, nie jest łatwe. Ale bądźcie pewni - przyjdą owoce, nie zabraknie wam sił, bo uwielbienie Boga ma moc rozmnażania się. Pamiętam o was podczas całego waszego pielgrzymowania, proszę, żebyście od czasu do czasu i o mnie wspomnieli - prosił bp Jarecki.
W sobotę, 8 sierpnia, w Głuchowie na pielgrzymów czeka nietypowa atrakcja - koncert pieśniarza i kompozytora Marcina Stycznia, który postanowił dawać pielgrzymom "Pokarm na drogę" - tak muzyk zatytułował cykl koncertów, które w tym roku można usłyszeć na trasie ośmiu różnych pielgrzymek.
Pielgrzymka niepełnosprawnych wyszła na szlak już po raz 24. Wszystko zaczęło się w 1992 r., kiedy wierni z niepełnosprawnością, którzy wcześniej brali udział w ogólnych pielgrzymkach z Warszawy na Jasną Górę, zgłosili postulat zorganizowania własnej pielgrzymki, dostosowanej do potrzeb pątników na wózkach. Na ich prośbę odpowiedział ks. Stanisław Jurczuk. W ciągu czterech miesięcy wytyczył i przygotował trasę, która w przeważającej części prowadziła drogami z dobrą nawierzchnią, zorganizował noclegi, sprzęt i serwis techniczny, zaangażował także wolontariuszy, gotowych do dziesięciodniowej opieki nad osobami z niepełnosprawnością. Organizatorem pielgrzymki jest Katolickie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Archidiecezji Warszawskiej.