W Wiśle wody coraz mniej, a warszawianie z niepokojem odkręcają krany.
10 sierpnia poziom wody w Wiśle obniżył się do 54 cm. Już tylko centymetry dzielą go od rekordu. Najniższy jak do tej pory stan na Wiśle - 52 cm - odnotowano w 2012 r. A ponieważ deszczu nie ma w całym dorzeczu, a zdaniem synoptyków także w kolejnych dniach upały nie zelżeją, najprawdopodobniej rekord zostanie podbity.
Rekord rekordem, ale mieszkańcy Warszawy z niepokojem odkręcają krany w domach. Czy wody nie zabranie? Czy nie będzie limitowana? I co ważne: czy będzie czysta? Wodociągi Warszawskie uspokajają. Zagrożenia w przerwaniu dostaw wody nie ma. Stolica ma dwa rezerwowe źródła poboru wody. Zbiornik nad Zegrzem i Gruba Kaśka, która czerpie wodę spod dna rzeki. Nie musimy się tez obawiać, że zmniejszenie wody w Wiśle, spowoduje zagęszczenie zanieczyszczeń i że woda płynąca do mieszkań będzie brudna.
"Parametry jakościowe wody dostarczanej mieszkańcom są bardzo dobre i stabilne; pod względem bakteriologicznym i fizykochemicznym spełniają wymagania zawarte w polskim prawie, co potwierdzają szczegółowe analizy laboratoryjne" - informują w komunikacie Wodociągi Warszawskie.
Zapewniają też, że "stosowana technologia, wsparta wypracowanymi procedurami i wieloletnim doświadczeniem, pozwala Stacjom Uzdatniania na ciągłe utrzymanie najwyższej jakości produktu, bez względu stan wody płynącej w rzece zarówno obecnie jak i w przyszłości".