Abp Henryk Hoser podkreślił rolę Maryi w dziejach Kościoła i narodu polskiego.
Nieszpory uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na stołecznym Kamionku zainaugurowały obchody 95. rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 roku, zwanej ‘Cudem and Wisłą’. Modlitwie towarzyszyły peregrynujące po diecezji znaki ŚDM, czyli Krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani. Liturgii przewodniczył senior archidiecezji katowickiej, abp Damian Zimoń, a homilię wygłosił abp Henryk Hoser.
Bp warszawsko-praski podkreślił w niej rolę Maryi w historii Kościoła i dziejach polskiego narodu. - Jest Ona nie tylko Matką Syna Bożego, ale także Matką Kościoła, która troszczy się o każdego człowieka, który został stworzony na obraz Boga i nosi w sobie Jego pierwiastek. Stąd każde życie bez względu na jego wiek jest święte - podkreślił kaznodzieja.
Przyrównał on również Maryję do starotestamentalnej 'Arki Przymierza', która zawierała w sobie obecność Boga pośród swojego ludu. - Najświętsza Maryja Pana jest dla nas nie tylko mieszkaniem Pana, ale także twierdzą, swego rodzaju azylem przetrwania i ochroną przed potopem zła. Możemy Ją więc nazywać nie 'Salus Populi Romani' (Ocalenie Ludu Rzymskiego), ale Salus Populi Poloniae (Ocalenie Ludu Polskiego). Niech także dziś będzie Ona dla nas ratunkiem i obroną - zaapelował abp Hoser. Zwrócił uwagę, że rys maryjny jest bardzo mocno wpisany w polską kulturę i literaturę. Świadectwem tego jest chociażby jedna z najstarszych naszych pieśni, "Bogurodzica". Zaapelował aby także dla współczesnych była Ona ucieczką.
Przypomniał, że konkatedra Matki Bożej Zwycięskiej na stołecznym Kamionku jest wotum wdzięczności za zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej 1920 roku. - W tej świątyni swoją ostatnią Mszę św. przed wyruszeniem na front odprawił ks. Ignacy Skorupka, którego śmierć zgodnie z legendą stanowiła punkt zwrotny całej Bitwy - wspomniał. Przywołał również postać ówczesnego nuncjusz apostolskiego w Polsce abp Achillesa Ratti, późniejszego papieża Piusa XI, którego wizerunek jest umieszczony na tryptyku wiszącym w głównej nawie świątyni. - Był on jedynym dyplomatą, który w tamtych sierpniowych dniach 1920 roku w czasie Bitwy Warszawskiej pozostał w stolicy. Wszyscy inni ewakuowali się do Poznania nie wierząc w zwycięstwo Polskiej Armii - zauważył kaznodzieja.
Podkreślił, że w 1920 roku do walki z bolszewikami stanął cały naród. - Pomimo, że istniejący od ponad roku kraj składał się z terytoriów trzech zaborów, które przez 123 lata żyły pod panowaniem innych imperiów, które pozbawiły nas wolności i suwerenności, to jednak w Bitwie Warszawskiej wzięli udział synowie wszystkich ziem, w tym również z Górnego Śląska, który znany jest z Powstań Śląskich w których walczono o polskość tych ziem - zauważył abp Hoser.
Zaznaczył, że wiara w Chrystusa nie opiera się na słowach, ale na czynach. - Jeśli idziemy za Jezusem kontynuując Jego misję, stajemy się znakiem dla tego świata. Po tym ludzie powinni nas rozpoznawać jako chrześcijan - zaapelował abp bp warszawsko-praski.
Po liturgii znaki ŚDM zostały przewiezione do kościoła Matki Bożej Zwycięskiej w Rembertowie będącego drugą w diecezji warszawsko-praskiej świątynią stanowiącą wotum wdzięczności za "Cud nad Wisłą"
15 sierpnia centralne obchody 95. rocznicy Bitwy Warszawskiej odbywają się w Ossowie i w Radzyminie.