To fabularyzowany dokument. Do kin wchodzi film o niezłomnym rotmistrzu.
Pilecki z Marcinem Kwaśnym w roli głównej miał nie powstać. Nie chciały go sfinansować instytucje centralne, nie chcieli posłowie, do których twórcy napisali 600 imiennych listów. Odpowiedziało sześciu. – Zwracaliśmy się też osobiście do każdego z 2800 samorządowców. Każdy z nich zarabia po 10–12 tys. zł miesięcznie, a zaledwie kilku zdecydowało się wesprzeć ten film kwotą 100 zł – mówi Bogdan Wasztyl, przewodniczący Rady Programowej Stowarzyszenia Auschwitz Memento, producenta filmu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.