- Jesteśmy wezwani, by burzyć w sobie mury wrogości - mówił bp Michał Janocha podczas ekumenicznej modlitwy za uchodźców, którzy zginęli w drodze do Europy. W czuwaniu w kościele św. Marcina wzięło udział ponad 300 osób.
Ekumeniczną modlitwę, która 23 września pod hasłem "Umrzeć z nadziei” odbyła się w warszawskim kościele św. Marcina, zorganizowała Wspólnota Sant’Edigio.
- Czujemy, że w obliczu wielu tragedii uchodźców, coś zrobić trzeba. Nie chcemy przyzwyczajać się do śmierci i cierpienia drugiego człowieka. To nie są tylko liczby. Musimy ciągle na nowo uczyć się współczucia, które staje się motorem wyborów i działań, które prowadzą do miłosierdzia. Wierzymy, że ta modlitwa pomoże nam otworzyć się na bliźnich - powiedziała Magdalena Wolnik, odpowiedzialna za warszawską gałąź wspólnoty.
Spotkanie rozpoczęło świadectwo Dawooda Yousefii, uchodźcy z Afganistanu. Mając 17 lat, uciekł do Włoch, bo w jego kraju toczyła się wojna. Wędrując przez góry Iranu, widział szkielety uciekinierów. Było tam bardzo zimno. Dawood też bał się, że umrze. Kiedy płynął pontonem do Grecji, utonął jego przyjaciel.
Do Włoch dotarł ukryty między kołami ciężarówki. Nie mógł się ruszyć. Podróż trwała 35 godzin. Nie każdy tyle wytrzymuje, wielu uchodźców spadło wprost pod koła samochodu. W Włoszech zaopiekował się nim wspólnota Sant’Edigio.
- Mnie się udało. Dziś czuję się dobrze, pracuję w szkole z niepełnosprawnymi uczniami i pomagam bezinteresownie uchodźcom - mówił.
Podczas nabożeństwa zostały odczytane nazwiska uchodźców, którzy zginęli w drodze do Europy. Liturgii przewodniczył bp pomocniczy archidiecezji warszawskiej Michał Janocha.
W przesłaniu skierowanym do uczestników modlitwy zwrócił uwagę, że na tragedię uchodźców można patrzeć z różnych perspektyw: historycznej, filozoficznej, kulturowej czy polityczno-społecznej, która najbardziej dziś dominuje w mediach.
- Chciałbym w tym rozważaniu zaproponować perspektywę religijną, która może rzucić światło na wszystkie pozostałe - mówił kaznodzieja. - Ta perspektywa - kontynuował - mówi nam, że człowiek stworzony jest na obraz i podobieństwo Boga. Zatem, niezależnie od koloru skóry, kultury i wyznawanej religii jesteśmy dziećmi tego samego Boga - wyjaśnił.
Biskup Janocha przypomniał, że aby móc prawdziwie stawać się dla siebie braćmi i siostrami trzeba nieustannie burzyć w sobie mury wrogości. Pierwszym, który to uczynił był Jezus.
Za Benedyktem XVI zwrócił uwagę, że pierwszym kręgiem braterstwa, jaki powinniśmy stworzyć, to krąg ochrzczonych.
- To wszczepienie w Chrystusa otwiera nas na krąg uniwersalny, braterstwa wszystkich ludzi. Wizja ta przeciwstawia się oświeceniowej wizji braterstwa, w której nie ma odniesienia do wspólnego Boga. A skoro nie ma Ojca, to nie jesteśmy braćmi - mówił.
Ukazując rolę Kościoła w budowaniu jedności zwrócił uwagę, że "nie ma kościoła otwartego, ani zamkniętego, drzwi do kościoła, które są stale zamknięte i stale otwarte do niczego nie służą”.
- Kościół jest otwarty na wszystkich ludzi, na wszelkie dobro skądkolwiek by nie płynęło. Ale jednocześnie chce być zamknięty na wszelkie zło, wszystko, co poniża ludzką godność, co zagraża człowiekowi, niszczy go - mówił.
Zachęcił, by modlić się do Ducha św. "byśmy umieli to rozeznawać na płaszczyźnie państwa, wspólnoty europejskiej, władz lokalnych i Kościołów różnych wyznań".
Obserwując współczesną, często tragiczną w skutkach wędrówkę ludów, kaznodzieja porównał ją do biblijnego exodusu izraelitów do ziemi obiecanej.
- Exodus jako paradygmat ludzkiego wędrowania do ziemi obiecanej kryje w sobie pragnienie domu. Idąc jeszcze dalej, kryje pragnienie nieba - nieusuwalne z naszego serca nie zależnie od religii i kultury. Niebo to "dom, w którym człowiek kocha i jest kochany i to się nigdy nie kończy”- tłumaczył.
W modlitwie wzięli udział chrześcijanie różnych wyznań, reprezentanci kościoła prawosławnego, greko-katolickiego, polsko-katolickiego, ewangelicko-augsburskiego, ewangelicko-reformowanego, ewangelicko-metodystycznego, starokatolickiego mariawitów, adwentystów dnia siódmego oraz przedstawiciele Polskie Rady Ekumenicznej.
Po liturgii w wirydarzu kościoła św. Marcina odbyło się nieformalne spotkanie, podczas którego przedstawiciele różnych organizacji mogli porozmawiać o pomocy uchodźcom.
Modlitewne czuwania pod przewodnictwem lokalnych biskupów odbyły się także w Krakowie, Poznaniu, Szczecinie, Kielcach, Ełku, Wrocławiu, Opolu, Łodzi, Koszalinie, Gdańsku i wielu polskich parafii.
Współorganizatorami wydarzenia w Warszawie, prócz Wspólnoty Sant’Egidio, były "Więź”, "Dywiz”, "Kontakt”, Klub Inteligencji Katolickiej, Jezuickie Centrum Społeczne „W Akcji”, Ośrodek Migranta Fu Shenfu i Stowarzyszenie Pokoju i Pojednania "Effatha”. W całej Polsce w organizację modlitwy włączyły się: Caritas Polska, Deon.pl, Kluby "Tygodnika Powszechnego”, "Przewodnik Katolicki”, Radio Emaus, Ruch Focolari, "Tygodnik Powszechny”, |Znak”.
Wspólnota Sant’Egidio (św. Idziego) została założona w 1968 r. w Rzymie przez Andreę Riccardiego. Obecnie skupia około 60 tys. członków w 75 krajach świata. Jej głównym charyzmatem jest łączenie modlitwy i pomocy ubogim, obejmującej: bezdomnych, chorych, osoby starsze, dzieci, niepełnosprawnych, więźniów, uchodźców, oraz działanie na rzecz pokoju i dialogu międzyreligijnego :w duchu Asyżu”. W Warszawie Sant’Egidio funkcjonuje od 2008 roku.