Przyjdź na odpust patrona Warszawy

Bł. Władysław z Gielniowa - płomienny mówca, asceta, mistyk...

Za jego rządów polska prowincja bernardynów powiększyła się o placówki w Połocku i Skępem. Stał się współautorem konstytucji zakonnych, które - zatwierdzone przez kapitułę prowincji i kapitułę generalną w Urbino - stały się na pewien czas dla prowincji obowiązkowym kodeksem prawnym.

Jego życie było przepełnione modlitwą i duchem pokuty. Miał szczególne nabożeństwo do Męki Pańskiej. Sypiał zaledwie kilka godzin na sienniku, bez poduszki, przykryty jedynie własnym habitem.

Modlił się, pościł i biczował swoje ciało. Chodził zawsze boso, nawet w najsurowsze zimy. Pomimo wielkiej surowości dla siebie był dla swoich podwładnych prawdziwym ojcem.

Otaczał szczególną opieką zakonników starszych, spracowanych oraz chorych. Współczuł i pomagał uciśnionym i potrzebującym. 

Wyróżniał się niezwykłą gorliwością o zbawienie dusz, głosił na ambonie, służył w konfesjonale. Zapamiętano go jako płomiennego kaznodzieję. Był jednym z pierwszych duchownych, którzy wprowadzili do Kościoła język polski poprzez kazania i poetyckie teksty.

Wizerunek patrona w kościele akademickim św. Anny   Wizerunek patrona w kościele akademickim św. Anny
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Tradycja przypisała mu autorstwo wielu pobożnych pieśni. Sam je układał i uczył wiernych śpiewać. Służyły one pogłębieniu życia duchowego, zapoznaniu się z prawdami wiary i moralności, ukochaniu tajemnic Bożych, zwłaszcza osoby Jezusa Chrystusa i Jego Matki. Nie tylko sam układał teksty, ale zachęcał do tego także swoich współbraci. Ponadto układał w języku polskim koronki, godzinki i inne nabożeństwa.

Odznaczał się niezwykłym nabożeństwem do Imienia Jezus oraz do Najświętszej Maryi Panny. Swój najpiękniejszy utwór, Żołtarz Jezusów, ułożył w taki sposób, że każda nowa strofa rozpoczyna się właśnie Imieniem Jezus.

To on przełożył z łaciny na język polski Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny i o św. Annie.

W 1504 r. został gwardianem przy kościele św. Anny w Warszawie. Zmarł 4 maja 1505 r., kilka tygodni po ekstazie, jaką przeżył podczas kazania w Wielki Piątek. Uniósł się wówczas na oczach tłumu wypełniającego świątynię w górę ponad ambonę i zaczął wołać: "Jezu, Jezu!".

Zaraz po śmierci oddawano Władysławowi cześć należną świętym. 13 kwietnia 1572 r. dokonano uroczystego przeniesienia jego relikwii. W 1627 r. rozpoczęto proces informacyjny, a jego akta przesłano później do Rzymu. W 1635 r. doczesne szczątki bernardyna przełożono do cynowej urny. Z powodu wojen proces beatyfikacyjny wznowiono dopiero w 1724 r.

Benedykt XIV wydał akt beatyfikacji 11 lutego 1750 r. Właściwe uroczystości przygotowano jednak dopiero w roku 1753, łącząc je z 300. rocznicą przybycia bernardynów do Polski.

W roku 1759 Klemens XIII ogłosił bł. Władysława patronem Królestwa Polskiego i Litwy. 19 grudnia 1962 r. papież Jan XXIII ogłosił go głównym patronem Warszawy. Obecnie bł. Władysław jest patronem drugorzędnym, a główną Patronką Warszawy jest Najświętsza Maryja Panna Łaskawa z wizerunku kościoła jezuitów na Starym Mieście.

 

 

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..