W żoliborskim sanktuarium bł. ks. Popiełuszki obchodzono 31. rocznicę jego męczeńskiej śmierci.
Już od rana przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki na Żoliborzu przybywało kwiatów i zniczy. Wieczorem kilkudziesięciu kapłanów i trzech biskupów sprawowało Mszę św. w kościele św. Stanisława Kostki, w rocznicę męczeńskiej śmierci kapelana ludzi pracy. Przybył na nią również prezydent Andrzej Duda z małżonką, parlamentarzyści, politycy, związkowcy z całego kraju, poczty sztandarowe NSZZ "Solidarność" i żoliborskich szkół, dawni przyjaciele ks. Popiełuszki i jego parafianie. Kościół, a także przykościelny plac zapełniony był wiernymi, którzy na uroczystości przyjechali autokarami z całego kraju.
- Spotykamy się na tej Mszy św. każdego roku 19 października. Ale dzisiaj chcemy modlić się szczególnie o rychłe ogłoszenie bł. ks. Jerzego Popiełuszki świętym Kościoła powszechnego - mówił ks. Marcin Brzeziński, proboszcz żoliborskiego sanktuarium. Myślą przewodnią tegorocznych obchodów były słowa bł. ks. Popiełuszki: "Bądźmy silni miłością, męstwem oraz nadzieją".
Zaczynając kazanie bp. Michał Janocha zapytał zebranych, czy w dzisiejszej wolnej Polsce są ludźmi wolnymi? Od nienawiści, alkoholu, narkotyków, pornografii... Czy wypełniają testament ks. Jerzego? A w testamencie tym jest mowa o godności rodziny, wolnej niedzieli, umiłowaniu ojczyzny, o godności ludzkiej pracy. Tymczasem - jak podkreślił duchowny - w wolnej Polsce rozpada się niemal co drugie małżeństwo, niedziele często świętuje się w świątyniach masowej konsumpcji, tysiące młodych Polaków emigruje, ludzie pracują za grosze od rana do nocy, często wykorzystywani przez nieuczciwych pracodawców.
- Walczyliśmy razem z tobą, księże Jerzy o wolność Kościoła i wyznania wiary w przestrzeni publicznej, a dziś w tej przestrzeni w imię wolności często walczy się z Kościołem i wiarą (...). Walczyłeś o prawa ludzkie, zagrożone ideologią ze Wschodu, ale czy umiemy się bronić przed dyktaturą relatywizmu, przed ideologią z Zachodu? Uczyłeś nas, jak żyć prawdą w świecie prymitywnego kłamstwa, a jak żyć w świecie sprymitywizowanej prawdy? Jak żyć w świecie kłamstwa bardziej wyrafinowanego, które miesza się z półprawdą, a nawet z samą prawdą? - mówił bp. Janocha, podkreślając, że dla ks. Jerzego Popiełuszki ważne było "nazywanie rzeczy po imieniu", oddzielenie dobra od zła.
Biskup podkreślił, że u podstaw głównych haseł cywilizacji śmierci, jakimi są: aborcja, antykoncepcja i eutanazja, leżą zagrożenia bardziej "subtelne": aborcja duchowa, antykoncepcja intelektualna, eutanazja sumienia. Przypomniał fragment ostatniego kazania wygłoszonego przez ks. Jerzego 19 października 1984 r. w kościele w Bydgoszczy, który można traktować jako testament umęczonego kapłana.
- Trudne zadanie, panie prezydencie, drodzy biskupi, kapłani, trudne zadanie dla nowego rządu i dla nas wszystkich tu obecnych, dla wszystkich katolików i ludzi dobrej woli. Nie daj się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężaj - zwrócił się do zebranych bp. Janocha, cytując fragment Listu do Rzymian: "W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali!(...) Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie! Weselcie się z tymi, którzy się weselą. płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach! Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nikomu złem za złe nie odpłacajcie".
- To jest twój testament, księże Jerzy. To jest Nowy Testament. Wciąż nowy.... - zakończył kaznodzieja.
Po Mszy św. na grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki złożono wieńce. Pierwszy przy grobie męczennika ukląkł i modlił się prezydent Andrzej Duda. W dalszej kolejności wieńce złożyli przedstawiciele NSZZ "Solidarność", parlamentarzyści.