... by człowiek uzależniony podjął leczenie i wyszedł na prostą?
Terapeutka wyodrębniła etapy interwencji, które trzeba starannie przemyśleć i przygotować. Wtedy mamy ogromną szansę, by pomóc osobie uzależnionej i całej jego rodzinie.
- Zespół interwencyjny powinien składać się z 3-5 osób. Powinny być to osoby bliskie i ważne dla uzależnionego, które dobrze znają jego zachowanie. Powinno się dokładnie sporządzić taką listę, wcześniej spotkać się z grupą interwencyjną i rozmawiać na temat samego spotkania z uzależnionym. Sesję trzeba przygotować w tajemnicy przed uzależnionym - tłumaczyła J. Kubiak.
Następnie konieczne jest przygotowanie spisu konkretnych zdarzeń i okoliczności mających związek z piciem. By potem, podczas rozmowy, operować faktami. Oczywiście osoba uzależniona najczęściej buntuje się i wcale nie chce słuchać prawdy na swój temat. Jednak nie wolno się zniechęcać.
- Grupa powinna bardzo konkretnie poprosić: "wysłuchaj nas do końca" - najczęściej wtedy udaje się dokończyć sesję - twierdzi terapeutka.
Po sesji osoba uzależniona musi dostać konkretny spis miejsc, w których znajdzie pomoc.
- Wręcz wcześniej powinno się spróbować ją umówić do lekarza czy na leczenie odwykowe i podczas sesji wskazać miejsce i czas rozpoczęcia leczenia. Z mojego doświadczenia wynika, że około 70 procent dobrze przeprowadzonych sesji interwencyjnych odnosi sukces. Chory rozpoczyna leczenie.
Picie kontrolowane?
Podczas konferencji dr n. med. Bogdan Woronowicz mówił o tym, czy warto być abstynentem, czy też możliwe jest tzw. picie kontrolowane przez osobę uzależnioną. Przypomniał też dane, z których wynika, że aż 6 proc. wszystkich zgonów ma związek z alkoholem.
Bardzo niebezpieczna jest utrzymująca się tendencja, że pije coraz więcej młodych kobiet w wieku rozrodczym. Co najmniej 2 proc. populacji jest uzależnione od alkoholu, natomiast grupa pijących szkodliwie to nawet 7 proc.
Ponad 80 proc. osób nie jest prawidłowo zdiagnozowanych, a nawet jeśli dokonana jest trafna diagnoza, tylko jedna trzecia z nich podejmuje leczenie.
- Picie kontrolowane to zdyscyplinowane picie alkoholu. Pijący kontroluje rodzaj i ilość spożywanego trunku, prędkość picia, czas, miejsce, otoczenie oraz powody, dla których sięga po alkohol - tłumaczył dr Woronowicz. - Jeśli spełnimy te kryteria, możemy mówić o kontrolowanym spożyciu alkoholu.
Dr Woronowicz przypomniał też ważną zasadę: nie wolno otaczać osoby uzależnionej nadmierną opiekuńczością, bo musi ponosić konsekwencję swojego uzależnienia. Nie wolno też jednak "rzucać na głęboką wodę" i pozostawiać bez pomocy, by uzależniony "osiągnął dno". Bo to może skończyć się dla osoby uzależnionej tragicznie.
- Należy umiejętnie "podnosić dno", by osoba uzależniona zawczasu go zobaczyła, zrozumiała i chciała się leczyć - tłumaczył Woronowicz. - Warto zacząć właśnie tak, jak tłumaczyła pani Jagoda Kubiak: od sesji, na której chory przekona się, że krzywdzi siebie i bliskich.