Wbrew prasowym doniesieniom sztuka „Bent” nie jest skandaliczna. To sztuka głęboko psychologiczna.
Sztuka Martina Shermana na pozór tylko dotyczy jednego z najbardziej kontrowersyjnych tematów: stosunku do mniejszości seksualnych. W moim przekonaniu jest to sztuka o człowieku niedojrzałym i pozbawionym wartości, który w wyniku okoliczności, w jakich się znalazł, dojrzewa i dokonuje zaskakujących wyborów
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.