"Obronimy demokrację!" - skandowali uczestnicy manifestacji KOD w stolicy.
Według urzędników warszawskiego ratusza, którzy wraz z Hanną Gronkiewicz-Waltz brali udział w marszu, w manifestacji wzięło udział blisko 50 tys. osób. Liczbę tę poddają w wątpliwość niezaangażowani w spór KOD-PiS organizatorzy corocznego Marszu Niepodległości. Zdaniem Roberta Winnickiego w marszu KOD mogło uczestniczyć około 5 tys. osób.
Nie widziałem zdjęć sug.że jest więcej niż 5 tys.Jutro PiS zgromadzi z10-15tys.jak co roku. A 11.11 idzie 100tys.2x młodszych niż KOD i PiS.
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) grudzień 12, 2015
Szacunki Winnickiego wydają się jednak znacznie zaniżone. W marszu szły głównie osoby młode, było też wielu emerytów. Przyjechały również delegacje z innych miast, m.in. Krakowa, Lublina, Białegostoku. Nad maszerującymi powiewały biało-czerwone i unijne flagi, w klapy płaszczy wiele osób wpięło kotyliony w narodowych barwach lub przykleiło naklejkę z napisem: "KOD", w rękach trzymało biało-czerwone róże lub parasole.
Manifestacja rozpoczęła się pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego, w al.Szucha, gdzie głos zabrali liderzy opozycji. Nawiązując do zamieszania z wyborem sędziów Trybunału Konstytucyjnego, stwierdzili, że sejmowa większość oraz prezydent łamią w tej kwestii prawo. Podziękowali wszystkim, którzy przyjechali na demonstrację, będącej "głosem ludzi niezadowolonych z łamania demokracji i praworządności w Polsce". - Nie chodzi dziś o jakiś artykuł, przepis, o jakiegoś sędziego. Dziś trzeba odwołać się do praw podstawowych, do tego, co jest zapisane w preambule konstytucji - twierdził Władysław Kosianiak-Kamysz z PSL.
Manifestanci nawoływali przechodniów do przyłączenia się do marszu
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Sławomir Neumann z PO mówił o nieposzanowaniu prawa, dodając, że trzeba "zmusić PiS, by realizował wyroki Trybunału Konstytucyjnego". - Nie odpuścimy tego! - wołał S. Neumann.
Z okrzykami: "Obronimy konstytucję!", "Andrzej Duda, oddaj dyplom!", "PIS oszukuje!" sprzed trybunału manifestanci przeszli przed Sejm, a następnie przed Pałac Prezydencki. Na czele tłumu szli liderzy i politycy partii opozycyjnych. Trzymając się pod ręce, maszerowali m.in. Ryszard Petru z "Nowoczesnej", Sławomir Neumann, szef Klubu PO, Barbara Nowacka, liderka Zjednoczonej Lewicy, Ryszard Kalisz, Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, a także lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.
Wśród przechodniów obserwujących marsz w obronie demokracji można było zobaczyć i takie hasła: "Lepiej być moherem, niż od Petru banksterem", "Papież jest zawsze nieomylny, a tow. Rzepliński jeszcze bardziej", "Platformo, wstydu oszczędź!".
Przeczytaj też komentarz: Jakie autorytety, taka demonstracja