Czy może istnieć duchowość oderwana od religii? Dlaczego ludzie coraz chętniej łączą elementy różnych wyznań? Na te pytania starali się odpowiedzieć praktykujący buddyści, łączący medytację z tradycją chrześcijańską oraz o. Jacek Prusak SJ.
14 grudnia w Centrum Myśli Jana Pawła II odbyło się spotkanie pt. „Rozmowy o współczesnej duchowości”. W dyskusji wzięli udział roshi [z japońskiego - stary nauczyciel, mędrzec] Mikołaj Uji Markiewicz – nauczyciel medytacji, roshi dr Alexander Poraj-Żakiej – mistrz zen oraz ks. dr Jacek Prusak SJ – jezuita, psycholog i psychoterapeuta. Rozmowę poprowadził Bogdan Białek – redaktor naczelny „Charakterów”.
W dyskusji brakowało głosu krytycznego, stanowiącego przeciwwagę dla osób, które praktykują zen. Kwestia łączenia buddyzmu z chrześcijaństwem budzi duże kontrowersje w Kościele katolickim.
Punktem wyjścia do dyskusji było wspomnienie spotkania Jana Pawła II z przedstawicielami wszystkich tradycji religijnych. Wydarzenie, mające miejsce w Asyżu w 1986 r. stało się inspiracją do przemyśleń na temat miejsca wiary w życiu współczesnych ludzi oraz tego, jakie są granice dialogu pomiędzy poszczególnymi religiami.
Każdy z prelegentów miał kilka minut na podzielenie się ze słuchaczami swoim doświadczeniem medytacyjnym. Jako pierwszy zabrał głos roshi dr Alexander Poraj-Żakiej.
– Zen jest dla mnie czymś bardzo osobistym. Przy tym nadal uważam się za chrześcijanina. Miałem jednak wewnętrzną potrzebę żeby doświadczyć tego trochę inaczej niż pozwalała mi na to zewnętrzna wiara. Nie mogłem znaleźć głębi na zachodzie, więc chcąc spenetrować to doświadczenie musiałem szukać gdzie indziej – mówił roshi.
Dr Poraj-Żakiej zaznaczył także, że jego zdaniem współcześnie może istnieć duchowość bez religii.
– Istnieją religie z duchowością, a także duchowości bez religii. Ciągle musimy próbować dowiedzieć się, o co w tym chodzi. Brakuje nam kultury dialogu, żeby porozmawiać o tym, czego doświadczamy. Zamiast tego, ograniczamy się do doktryn. Nie mówię tylko o Zachodzie. To nie jest tak, że na Wschodzie wszyscy są otwarci – wszystko jest przesiąknięte kulturą, hierarchią, tradycją – podkreślał prelegent.
Z kolei roshi Mikołaj Uji Markiewicz zwracał uwagę na medytację jako sposób empirycznego doświadczenia sfery duchowej.
– Kiedy czuję i widzę rzeczy takimi jakimi są to mogę zareagować. To jest wtedy bycie w rzeczywistości, a nie w wyobrażeniach. Dla mnie to jest właśnie duchowość.
Ponadto roshi Mikołaj Uji Markiewicz stwierdził, że medytacja buddyjska i chrześcijańska działają tak samo, ale zestaw używanych przez nich pojęć często nie pozwala im się zazębić.
Ks. dr Jacek Prusak SJ opowiadał o swoich doświadczeniach z medytacją. Zwracał także uwagę na różnicę pomiędzy pogłębioną duchowością, a uważaniem siebie za osobę religijną.
– Łatwiej jest być człowiekiem religijnym. Powszechnie uważa się, że wiara to zbiór przekonań o czymś – ja tak nie myślę. Otwieram się na to, czego nie wiem. Bardzo rzadko rezygnujemy z tego, do czego jesteśmy przywiązani. Wiara to według mnie zakwestionowanie miejsca, w którym stoimy, a nie zbiór przekonań, chociaż one są oczywiście ważne.