Wspólnota św. Idziego zasiadła do wigilijnej wieczerzy z 400 warszawskimi ubogimi.
Już po raz siódmy Wspólnota Sant’Egidio zorganizowała w Warszawie Wigilię z Ubogimi. Tym razem gościny udzieliła jej 23 grudnia parafia Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie. W dolnym kościele, przy 24 długich, udekorowanych stołach zasiadło blisko 400 gości. Każdy z nich na wigilię otrzymał imienne zaproszenie. Na gości już przy wejściu czekali wolontariusze, którzy każdemu pomagali odnaleźć przygotowane miejsce oznaczone imienną wizytówką.
- Przyszły również osoby bez zaproszenia, na nich - jak przystało na wigilijną wieczerzę - czekały wolne miejsca przy stołach - dodał Ignacy Dudkiewicz ze Wspólnoty Sant'Egidio.
W tym roku w wigilii po raz pierwszy wzięło udział kilkoro uchodźców m.in. z Czeczenii i Rwandy. Zanim uczestnicy, przy śpiewie kolęd, podzielili się opłatkiem i złożyli sobie życzenia, powitali ich organizatorzy i duchowni. Na wigilię przybyli m.in. kard. Kazimierz Nycz, ks. Mirosław Nowak oraz Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich.
- Postaramy się, żeby ten wieczór był dla was niezapomniany, żebyście poczuli się jak u siebie w domu - mówił do zebranych gospodarz miejsca, proboszcz ks. prałat Dariusz Gas.
Magdalena Wolnik wita uczestników wieczerzy
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Magdalena Wolnik, odpowiedzialna za warszawską Wspólnotę Sant’Egidio, przypomniała, że jej członkowie każdego tygodnia przygotowują „kolację na ulicy” dla około 100 bezdomnych i odwiedzają ich na peryferiach miasta.
- Dla wielu z nas staliście się rodziną i nie wyobrażamy sobie świąt Bożego Narodzenia bez was - mówiła M. Wolnik. - Mamy nadzieję, że ten bankiet miłosierdzia, w Roku Miłosierdzia, pozwoli odkryć to, co jest w życiu istotne, odnaleźć drogę do domu Ojca, stać się bardziej miłosiernymi, po prostu bardziej ludzkimi.
Jak podkreślił kard. Kazimierz Nycz, musimy otwierać serce na miłosierdzie Boga, "bo dzięki temu mamy ufność w Panu". A miłosierdzie Boga najlepiej głosić czynem, jak robi to właśnie wspólnota Sant'Egidio, idąc z pomocą do najbardziej potrzebujących. Metropolita warszawski wspomniał postać św. brata Alberta, który tak ukochał Boga w ubogim człowieku, żebraku, że porzucił pasję malarską, by wykonywać posługę miłosierdzia.
- Robił to jednak w sposób zorganizowany: założył zakon albertynów, by w sposób wzmocniony, wspólnie nieść pomoc bardziej skutecznie. W Roku Miłosierdzia właśnie takie działanie jest potrzebne i mamy z nim do czynienia podczas tego wigilijnego spotkania, ale też w całorocznej pracy wspólnoty Sant'Egidio - podkreślał kard. Nycz.