Abp Henryk Hoser na pasterce w Radzyminie, kard. Kazimierz Nycz na Wawrzyszewie.
Metropolita warszawski odprawił pasterkę w parafii św. Marii Magdaleny na stołecznym Wawrzyszewie. W homilii przypomniał wiernym, że największym objawieniem Bożego Miłosierdzia było Jego wcielenie: zwiastowanie i narodzenie. Przywołując fragment biblijny wskazał, że światłością dla narodu kroczącego w ciemnościach jest narodzone dziecię – Jezus Chrystus.
– Bóg z miłości do człowieka ograniczył samego siebie i stał się człowiekiem w Jezusie Chrystusie – przypomniał hierarcha.
Kard. Nycz wskazał wiernym, że Maryja jest przykładem, w jaki sposób odpowiedzieć Bogu, na wielką miłość miłosierną Boga, która objawiła się w Betlejem. - Maryja uczy nas, że na miłosierdzie Boga trzeba odpowiedzieć konkretnym miłosierdziem – powiedział kard. Nycz, przywołując pomoc, z jaką Maryja przyszła św. Elżbiecie. – Maryja, Matka Miłosierdzia idzie po to, aby pomagać – podkreślił kardynał.
Przywołując wypowiedź papieża Franciszka, powtórzył, że wcielenie Boga jest objawieniem dramatu miłości, w której Bóg bierze na siebie wszystkie nasze grzechy i słabości, wynosi je na krzyż i dokonuje zbawienia otwierając nam niebo. – To radość, której nie umniejsza fakt, że z radości żłóbka betlejemskiego widać golgotę, widać krzyż, a po nim widać zmartwychwstanie – przekonywał duchowny.
- Papież Franciszek otwiera oczy nam wszystkim, otwiera oczy Europie i światu, na to, co jest obowiązkiem chrześcijanina, dla którego największym przykazaniem jest przykazanie miłości. Budzi z letargu, do jakiego przyzwyczaił się ten świat – powiedział arcybiskup warszawski.
Duchowny przywołał medialne doniesienia o osobach starszych, które w okresie przedświątecznym przywożone są do szpitali częściej niż zwykle, nie koniecznie po to, aby ich leczyć, lecz by zapewnić sobie spokojniejsze święta. – To właśnie przykład otępienia współczesności, z której próbuje budzić nas papież – stwierdził.
Wyrazem troski papieża o drugiego człowieka jest – zdaniem kardynała – zaangażowanie widoczne podczas Mszy św. na Lampedusie w której modlił za uchodźców, którzy w obawie przed śmiercią zginęli w otchłaniach morza u wrót chrześcijańskiej Europy. Hierarcha przypomniał słowa homilii papieża Franciszka, w której pytał: „Kainie, gdzie jest Twój brat”, wskazując, że pomoc uchodźcom jest konkretem miłości miłosiernej, wobec której stoimy. – Ci stojący u wrót Europy ludzie, którzy zostali wyrzuceni ze swoich domów, którzy koczują jako uchodźcy kolejny już rok, są wielkim wezwaniem dla Europy i dla Polski, ale są też wielkim testem i próbą dla chrześcijaństwa – zaapelował kard. Nycz.
- Musimy pomagać, aby nie być obok Ewangelii albo wbrew Ewangelii – podkreślił metropolita warszawski, dodając, że trzeba uwzględniać rodzące się obawy i lęki i należy zastanowić się, jak to robić, by taka pomoc była skuteczna i bezpieczna.
Duchowny wskazał również, że wiele jest wyzwań współczesności, pośród których wymienił potrzebę pomocy tym, którzy doświadczają wojny, nie tylko na Bliskim Wschodzie, ale i na Ukrainie, a także pomoc biednym rodzinom, dzieciom. - Problem z tym, aby pomóc często nie leży w braku pieniędzy, lecz w obojętności na potrzeby drugiego człowieka – powiedział metropolita warszawski akcentując, że są to właśnie wyzwania trwającego w Kościele Jubileuszu Miłosierdzia.
Mszę świętą poprzedziła procesja do żłóbka, w którym kard. Nycz umieścił figurę nowo narodzonego. Po Mszy metropolita warszawski spotkał się z wiernymi parafii św. Marii Magdaleny: połamał się opłatkiem i przekazał świąteczne życzenia.
- Jezus jest jedynym światłem dla pogrążonego w ciemnościach świata - powiedział abp Henryk Hoser SAC podczas pasterki w parafii św. Jana Pawła II na osiedlu Victoria w Radzyminie. W homilii abp Hoser zwrócił uwagę, że wcielenie Syna Bożego było wyrazem Jego bezgranicznej pokory, miłości i bliskości wobec człowieka. - Ten, który miał wszystko i stworzył wszystko, władca świata, stał się prawdziwym człowiekiem. Przyszedł nie tylko pozbawiony domu rodzicielskiego czy miejsca w gospodzie, ale urodził się dla nas obnażony i umarł później na krzyżu, również obnażony - zauważył.
Podkreślił, że Święta Bożego Narodzenia są przede wszystkim świętami radości. - Tym, którzy żyją w ciemnościach lęku, niepewności, konfliktów i zawiści Nowonarodzony Syn Boży przynosi światło i pokój. On jest jedyną światłością tego świata. Nazwany został również Księciem Pokoju. Poza Nim człowiek nie znajdziemy innego pokoju - zaznaczył biskup warszawsko-praski.
Zwrócił uwagę, że Boży dar zbawienia obejmuje wszystkich ludzi bez wyjątku. - To nie jest spojrzenie konfesyjne. Bóg jest Panem całego stworzenia i daje się każdemu człowiekowi - podkreślił.
Przestrzegł też przed wyrzucaniem Boga z przestrzeni życia społecznego i politycznego. - On jest naszym największym bogactwem, którego nie wolno nam się wyzbywać. Świat pozbawiony Boga staje okrutny i niesprawiedliwy, a z czasem zamienia się w piekło - zauważył abp Hoser.
Bp warszawsko-praski nawiązał również do aktualnej sytuacji politycznej w Polsce. Przyznał że istniejący na szczeblach władzy centralnej konflikt jawi się jako nierozwiązywalny i wręcz bulwersujący. - Inne kraje, inne siły starają się nas pouczać i interweniować, traktując jako ludzi niezdolnych do zawiadywania nasza wolności i naszą suwerennością . Tymczasem jesteśmy krajem o przeszło tysiącletniej historii i jako naród mamy głęboką świadomość własnej tożsamości. Wiemy kim jesteśmy, jak powstaliśmy, jak walczyliśmy o własną wolność i potrafimy sami rozwiązywać własne problemy - podkreślił abp Hoser. Stwierdził, że kluczem do rozwiązania obecnej sytuacji w państwie jest szukanie dobra wspólnego, czyli dobra całego narodu.
Zaapelował również o budowanie jedności. - Święta Narodzenia Pańskiego są po to, by można było z dystansem spojrzeć na siebie nawzajem, a co za tym idzie dążyć do zgody w naszych wzajemnych relacjach - zarówno tych na płaszczyźnie osobistej i zawodowej jak i społecznej - zauważył.
Nawiązując do otwartego przez Ojca Świętego Roku Miłosierdzia abp zachęcał do zawierzenia Bogu. - Dzisiaj potrzebna nam jest ta krótka modlitwa "Jezus Ufam Tobie", bo tylko On jest 'Królem Królów' i 'Panem panów'. Jeśli będzie potrzeba ukarze swoją moc i przemieni nasze serca, aby stały się na wzór Jego boskiego serca - zakończył abp Hoser.