Traktuję to miejsce jak własny dom, a proszę mi wierzyć – już dawno tego słowa nie wypowiadałem – mówi bezdomny Janek, który mieszka tu już od września.
Słowa papieża Franciszka o wychodzeniu na peryferie potraktowali dosłownie. Stworzyli dom, w którym schronienie znajdują samotne matki z dziećmi, kobiety przeżywające dramaty rodzinne czy bezdomni mężczyźni. Ale nie o dach nad głową tutaj tylko chodzi.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.