Szef SLD Włodzimierz Czarzasty przed siedzibą Episkopatu Polski nawołuje do referendum w sprawie aborcji.
Lewica będzie zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum ws. aborcji w Polsce - poinformował lider SLD Włodzimierz Czarzasty, podczas konferencji zorganizowanej przed budynkiem Episkopatu Polski. W tym czasie odbywała się tam konferencja z udziałem rzecznika Watykanu.
Lewica chce, by Polacy odpowiedzieli na cztery pytania dotyczące możliwości przerywania ciąży.Jak mówił Czarzasty, restrykcyjne prawo całkowicie zakazujące aborcji obowiązuje w Ameryce Środkowej i Południowej.
- My nie chcemy walczyć z Kościołem. Ale chcemy powiedzieć mu tak: jeżeli stronicie od kobiet i jest to prawda, to strońcie od kobiet również w sprawach aborcji. Słuchajcie nauk papieża Franciszka, a nie ojca dyrektora Rydzyka - powiedział Czarzasty.
Jak dodał, lewica chce zorganizować w Polsce referendum ws. aborcji i możliwości jej stosowania; zaczyna zbierać podpisy poparcia - przez pół roku chce zebrać ich pół miliona.
- Chcemy zadać Polakom cztery pytania: czy przerywanie ciąży powinno być dozwolone przez prawo gdy, zagrożone jest życie matki, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa, gdy wiadomo, że płód jest ciężko i nieodwracalnie upośledzony i gdy kobieta jest w ciąży krócej niż 12 tygodni - powiedział.
SLD będzie namawiał do tego, by na wszystkie pytania odpowiedzieć pozytywnie: 4 razy tak.
Czarzasty mówił, że w obecnej kadencji Sejmu nie ma możliwości obronienia obecnie obowiązującej ustawy. Wskazywał też, że obywatelski projekt, który ma wkrótce trafić do Sejmu, a który popiera PiS, oznacza także zakaz badań prenatalnych. "Przeprowadzenie referendum, które odpowie na te cztery pytania, jest subtelnym, mądrym i obiektywnym sposobem na zapytanie Polaków, czego w tej sprawie chcą. To nie jest atak na nikogo" - powiedział.
Jak dodał, ma nadzieję, że ideę referendum poprze Paweł Kukiz i jego ugrupowanie. "Mamy apel do PiS - krytykowaliście PO przez wiele lat, że nie dopuszcza obywatelskich referendów w Sejmie, dopuścicie to. I mamy apel do pana Petru i PO - w tej sprawie zajmijcie wreszcie konkretne stanowisko" - mówił lider SLD.
W Polsce, w myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (z 1993 r.), aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
W ubiegłym tygodniu Prezydium Konferencji Episkopatu Polski opublikowało komunikat, w którym podkreślono, że w kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie, która dopuszcza aborcję w trzech przypadkach. "Życie każdego człowieka jest chronione piątym przykazaniem Dekalogu: +Nie zabijaj!+. Dlatego stanowisko katolików w tym względzie jest jasne i niezmienne: należy chronić od poczęcia do naturalnej śmierci życie każdego człowieka" - podkreślił episkopat.
Niedawno do marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", która będzie zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej aborcji.
W projekcie tym znajdują się zapisy uchylające dotychczasowe, prawne możliwości przerwania ciąży a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego.
W niedzielę kilka tysięcy osób protestowało przed Sejmem przeciw planom zaostrzenia prawa antyaborcyjnego. Uliczne protesty odbyły się także w innych miastach Polski, m.in. w Toruniu, Szczecinie, Wrocławiu, Krakowie, Lublinie, Kielcach, Opolu, Poznaniu, Sopocie i Białymstoku.