Działa nieprzerwanie od 115 lat. Stara wielka beczka do oglądania trójwymiarowych zdjęć powstała w czasach, gdy nikt jeszcze nie śnił o grafice komputerowej. Może dlatego ciągle przyciąga.
Turkot mechanizmu sprzed 115 lat ożywia pewnie wspomnienia nielicznych, którzy pamiętają jeszcze niezwykłe projekcje sprzed wojny. Na ścianach Fotoplastikonu Warszawskiego w oficynie przy al. Jerozolimskich 51 wiszą jeszcze przedwojenne plakaty zachęcające do fotograficznej podróży po Kairze i innych zakątkach świata. Ale dla dzisiejszego widza, który świat ma na wyciągnięcie dłoni, właśnie podróż w przeszłość może okazać się najbardziej atrakcyjna.
Na drewnianych krzesełkach wokół okrągłej konstrukcji mogą usiąść jednocześnie 24 osoby. Wpatrzeni w podwójny okular regulują ostrość obrazu. Przed oczami na kilkanaście sekund zatrzymuje się kolejne zdjęcie: sobór św. Aleksandra Newskiego na pl. Saskim, Pałac Kronenberga, robotników pracujących przy brukowaniu wiaduktu mostu Poniatowskiego, tramwaje sunące leniwie w dół Nowym Zjazdem, dzieci grające w kapsle na ul. Młynarskiej, czy uroczystości państwowe na placu Saskim z okazji 300 rocznicy panowania Romanowów.
Samo urządzenie jest niemym świadkiem historii stolicy i oryginalnym miejscem z klimatem przedwojennej Warszawy. Fotoplastikon powstał na początku XX wieku, a z niewielkimi przerwami działa aż do dnia dzisiejszego. W zbiorach znajduje się ponad 7000 trójwymiarowych fotografii - od zdjęć dokumentujących egzotyczne podróże po świecie z przełomu XIX i XX wieku, przez Warszawę w różnych okresach historycznych, aż po współczesne prace znanych autorów.