Prośby Matki Bożej sprzed stu lat są aktualne - mówią autorzy albumu "Tajemnice Fatimy".
Album opowiada o wielkich wojennych bitwach i powojennych politycznych rozgrywkach, ale też pokazuje jak orędzia miały wpływ na zwykłych ludzi. Na tych, którzy doznawali cudownych uzdrowień i innych łask w sanktuarium w Fatimie i tych, którzy zgodnie z wolą Maryi zaczęli praktykować modlitwę różańcową, podejmowali pokutę i praktykowali nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca.
Opisuje też niezwykłe wydarzenia, towarzyszące figurom Matki Bożej Fatimskiej, zwanym Pątniczkami, które wędrując po całym świecie rozpowszechniały orędzia. Przy jednej z nich, która dotarła do USA, w sposób cudowny został uzdrowiony ks. Harold V. Colgan. Po tym zdarzeniu ksiądz stał się współtwórcą Błękitnej Armii Matki Bożej z Fatimy, która w szczytowym okresie liczyła 5 mln członków.
Wiele rozdziałów książki poświęconych jest Polsce i polskiemu papieżowi, przypisującemu niezwykłe ocalenie z zamachu 13 maja 1981 r. interwencji Matki Bożej Fatimskiej. On też ogłosił światu trzecią tajemnicę, która wzbudzała tyle spekulacji i dociekań oraz zgodnie z wolą Maryi - w łączności z innymi biskupami - zawierzył świat Jej Niepokalanemu Sercu.
Kardynał Kazimierz Nycz przyznał, że książka bardzo go poruszyła, a niektóre rozdziały - na przykład fragment bardzo realistycznie opisujący zamach na placu św. Piotra - wzruszyły do łez.
Z kolei mariolog o. Grzegorz Bartosik OFM Conv cytował Benedykta XVI , mówiącego o tym, że Fatima nie wyczerpała jeszcze swojego potencjału profetycznego i nadal zachowuje aktualność.
- Dużą uwagę przywiązywano do tego, czy papieże spełniają prośby Maryi dotyczące zawierzenia Jej świata i Rosji. Ale przecież Matka Boża prosiła również o odmawianie modlitwy różańcowej, modlitwę za grzeszników, nabożeństwo pięciu pierwszych sobót miesiąca... Te wskazania dotyczą wszystkich nas i są aktualne. Czy je spełniamy? - pytał mariolog.
- Mimo upadku komunizmu błędy, które rozprzestrzeniły się z Rosji, nadal trapią świat. To Rosja pierwsza w świecie zalegalizowała w 1920 r. aborcję, a bolszewicy ukuli nazwę rewolucji seksualnej - podkreślał Górny.
Po przeczytaniu tej książki czytelnik pozostaje z budzącym strach pytaniem: co by się stało ze światem, z nami, gdyby nie prorocza misja Maryi sprzed stu lat?