Wrota obiecanego przez Sejm 225 lat temu wotum narodu mają otworzyć się dla wiernych w rocznicę odzyskania niepodległości.
Chcemy uczynić tę świątynię miejscem dziękczynienia za wszystkie sprawy narodowe, w tym odzyskaną niepodległość i Konstytucję 3 maja. Dlatego 11 listopada, gdy zamkniemy pierwszy etap budowy Świątyni Opatrzności, planujemy wprowadzenie do niej wiernych – mówi kard. Kazimierz Nycz. – Upiększanie wnętrza to będą następne lata. Nam chodzi o to, by ta świątynia służyła ludziom jako sanktuarium, w którym mogą dziękować Bogu za daobro, które spotkało ich w życiu osobistym i społecznym – dodaje. Trwają właśnie prace przy układaniu posadzki. Niedawno ukończono też pierwszy etap akustyki. Z powodu kubatury świątyni – niemal 100 tys. metrów sześciennych – trzeba było zniwelować olbrzymi pogłos przez wytłumienie kopuły. – Dzięki grantowi z Ministerstwa Kultury zyskamy wspaniałą przestrzeń, która będzie służyła również kulturze, wielkim wykonaniom symfonicznym i oratoryjnym – przekonuje Piotr Gaweł, prezes Centrum Opatrzności Bożej. Świątynia zamknięta jest już oknami, wkrótce rozpoczną się prace nad nagłośnieniem i oświetleniem terenu wokół świątyni. Wierni, którzy przyjdą w pielgrzymce na Święto Dziękczynienia 5 czerwca, będą mogli osobiście przekonać się, jak wiele udało się zrobić. Część z pewnością zechce po raz pierwszy wjechać uruchomioną niedawno windą na ósme piętro, by zobaczyć przygotowywaną przestrzeń Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. I spojrzeć na Warszawę spod kopuły świątyni. – Mamy wielki skarb – 80 tys. darczyńców. To dzięki ich wsparciu możliwe było wybudowanie tego wotum. Za nami ogrom prac, choć przed nami wciąż jeszcze wiele do zrobienia – mówi metropolita warszawski, który 11 maja obejrzał postęp prac wewnątrz świątyni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.