Zanim pojadą na ŚDM do Krakowa, przyjeżdżają obejrzeć Warszawę.
Na ulicach stolicy już daje się odczuć atmosfera zbliżających się Światowych Dni Młodzieży i poprzedzających ich Dni w Diecezjach. Przybywa zagranicznych grup, przemierzających ulice z plecakami i mapami. Do Warszawy trafiają też grupy, które Dni w Diecezjach spędzą w innych miastach. Zależy im na tym, żeby zwiedzić również stolicę. Na ich szlaku znajdują się zazwyczaj miejsca związane ze świętymi: Janem Pawłem II, Faustyną Kowalską, Andrzejem Bobolą i bł. ks. Jerzym Popiełuszką.
Z podziemi warszawskiej katedry wyszła kilkudziesięcioosobowa grupa licealistów i studentów, która przyleciała w sobotę z USA. Przewodniczkami są siostry ze Zgromadzenia Służebnic Przebitych Serc Jezusa i Maryi, wraz z ich założycielką m. Adelą Galindo, a także polscy wolontariusze. To grupa międzynarodowa, składająca się z młodzieży z amerykańskich stanów Ilinois i Floryda oraz z Nikaragui, Panamy, Salwadoru, Gwatemali, Meksyku, Kolumbii i Kuby. W Warszawie obejrzeli już staromiejskie kościoły, byli również na Mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki i modlili się przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
- To dla nas wielkie przeżycie być w miejscach, gdzie przebywali wielcy święci Kościoła, poznać waszą historię i zobaczyć piękne świątynie pełne relikwii – mówi m. Adela Galindo. - Nie widzieliśmy o tym, że trafimy do Warszawy akurat w czasie peregrynacji relikwii bł. Pier Giorgia Frassatiego, który patronuje Światowym Dniom Młodzieży. Zaraz idziemy do kościoła św. Anny pomodlić się przy nich i poprosić go o wstawiennictwo: żeby dobrze przeżyć spotkanie w Krakowie, za papieża Franciszka i naszą młodzież.
Z Warszawy amerykańska grupa pojedzie do Sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej w Niepokalanowie i zwiedzi tamtejsze muzeum poświęcone św. Maksymilianowi Kolbe.
- Po drodze do Krakowa, na jeden dzień zatrzymamy się w Częstochowie. Chcemy zobaczyć obraz Czarnej Madonny. W Stanach Zjednoczonych, w miasteczku Doylestown mamy Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej. My chcielibyśmy zobaczyć, jak wygląda wasza Jasna Góra - mówi s. Anna.