- To działania o charakterze skandalicznym, całkowicie niemieszczącym się w polskiej kulturze - mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński o doniesieniach ws. usunięcia tablic upamiętniających katastrofę smoleńską przed Pałacem Prezydenckim i ratuszem.
- To pokazuje, że ci ludzi jakby są poza tą sferą wspólnoty kulturowej, która jest właściwa dla każdego narodu – uważa prezes PiS. - To jest po prostu formacja polityczna, która chce dokonać bardzo głębokiej weryfikacji naszej świadomości narodowej, naszej tradycji. To było do tej pory charakterystyczne dla najeźdźców różnego rodzaju. My z oczywistych względów się nie będziemy na to zgadzali. Będziemy przeprowadzali to, co jest normalne - podkreśla Jarosław Kaczyński.
Zapewnił przy tym, że upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej odbędzie się zgodnie z prawem. Podczas obchodów miesięcznicy, przed Pałacem Prezydenckim powiedział: - Racja jest po naszej stronie. Jeśli będzie trzeba tę rację umocnić poprzez akty normatywne i ustawy, to z całą pewnością to uczynimy. Oni chcą przeciwstawiać się temu, co jest naszym celem: prawdzie o Smoleńsku i uczczeniu pamięci ofiar Smoleńska. I ten cel będą realizowali wszelkimi metodami. Musimy z całą determinacją odrzucić te wszelkie żądania, te wszystkie działania pseudoadministracyjne, pseudoprawne - dodał.
W środę rozpoczęła się zbiórka publiczna na budowę dwóch pomników: Ofiar Tragedii Smoleńskiej oraz prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Warszawski ratusz wyklucza budowę pomników na Krakowskim Przedmieściu ze względu na negatywną opinię stołecznego konserwatora zabytków. Według władz stolicy Krakowskie Przedmieście to przestrzeń zamknięta, nie ma w niej miejsca na nowe elementy.
Tablice z nazwiskami 96 ofiar katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim, które zdaniem Jarosława Jóźwiaka, wiceprezydenta Warszawy, umieszczono bez zgody konserwatora, Kancelaria Prezydenta - jak powiedział - "chce zalegalizować". - Ale żeby je zalegalizować, to najpierw musi je usunąć - zaznaczył.
Dodał, że jeżeli Kancelaria Prezydenta usunie te tablice sama, nie będzie potrzebne wydanie decyzji o ich usunięciu przez konserwatora zabytków. - Kancelaria na dzień dzisiejszy deklaruje chęć usunięcia ich, a następnie uzgodnienia z konserwatorem i ewentualnie w jakiejś formule postawienia na nowo - powiedział wiceprezydent stolicy.