Ludowa kapela z rodzinnego Rawicza, ulubiony de volaille i fani. Takiego powitania na warszawskim Okęciu Anita Włodarczyk się nie spodziewała. - Dziękuję, że byliście ze mną. Czas zacząć świętowanie tego wielkiego sukcesu! - powiedziała.
Powitalny utwór na skrzypce i dudy wymyślili w drodze do Warszawy. Na Anitę, złotą medalistkę w rzucie młotem i rekordzistkę świata (rzut na 82,29 m), na warszawskim Okęciu czekała ponad 50-osobowa grupa fanów z rodzinnego Rawicza. Burmistrz, radni i młodzież z lokalnego klubu mówili jednym głosem: "Jesteśmy bardzo dumni z Anity". I zaśpiewali na ludową nutę: "Anita, Anita to dziewczyna złota, jak dobrze się zabierze, to wydźwignie młota".
Reprezentacja z Rawicza, choć największa, to niejedyni fani, który przyjechali na Okęcie powitać złotą medalistkę. Wśród nich był najwierniejszy kibic - Karol Włodarczyk, brat olimpijki. Razem z całą swoją rodziną śledził zmagania o złoto. - Kiedy okazało się, że zdobyła medal, zaczęliśmy krzyczeć z radości. Chcę ją uściskać i powiedzieć: "Zrobiłaś to, o czym zawsze marzyłaś” - mówił. I dodał: - Anita bardzo ciężko pracowała na ten sukces.
Na złotą medalistkę czekała także reprezentacja z Centralnego Ośrodka Przygotowań Olimpijskich z Cetniewa, w którym A. Włodarczyk przygotowywała się do igrzysk. - Przygotowaliśmy talerz smakołyków: ulubiony de volaille z masłem, jajka i kasza - to jej ulubione potrawy - mówiła Ewa Jankowska, koleżanka medalistki.
Kilka minut przed godz. 13 samolot z Anitą Włodarczyk, jej rodzicami i trenerem na pokładzie wylądował na Okęciu. Olimpijkę przywitali prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego i kibice.
- Takiego przywitania jeszcze w życiu nie miałam. Dziękuję, że byliście ze mną w najważniejszym dniu mojego życia. Czas zacząć świętowanie tego wielkiego sukcesu - powiedziała ze wzruszeniem w głosie A. Włodarczyk. Dodała, że widok Polaków na trybunach, w tak odległym zakątku świata, jak Rio de Janeiro, był dla niej mobilizacją i wsparciem.
- Cieszę się, że wiele osób przyjechało mnie powitać z rodzinnego Rawicza. Chciałabym zaszczepić pasję do lekkoatletyki w moim mieście - powiedziała.
Wzruszenia nie krył także trener Anity. - Tak liczna obecność świadczy o tym, że nasz trud nie poszedł na marne. Będziemy starali się dostarczyć jeszcze więcej emocji - powiedział Krzysztof Kaliszewski.
Najbliższe plany olimpijki to zdecydowanie odpoczynek. Ale tylko do poniedziałku, gdyż już 28 sierpnia na Stadionie PGE Narodowym weźmie udział w Memoriale Kamili Skolimowskiej. - Będę starała się pokazać z jak najlepszej strony - powiedziała.
W rozmowie z dziennikarzami odniosła się także do opłakanych warunków warszawskiego RKS Skra, na którym trenuje. - Moim marzeniem jest, by przed zakończeniem kariery wystartować na tym stadionie - wyznała.