Dziś rano zamknięta była stacja Stokłosy. Alarm wywołała pozostawiona torba.
Pasażerowie, którzy po godz. 9 chcieli wsiąść do metra na stacji Stokłosy, usłyszeli komunikat "Proszę natychmiast opuścić peron stacji". Pociągi metra przejeżdżały przez Stokłosy, ale się nie zatrzymywały. Opustoszały peron został zamknięty, a na miejsce wezwano patrol rozpoznawczy.
Powodem problemów był pozostawiony na stacji bagaż.
- Każde takie zgłoszenie traktujemy bardzo poważnie, dlatego od razu podejmujemy decyzję o ewakuacji pasażerów i zamknięciu stacji - mówi Anna Bartoń, rzecznik Metra Warszawskiego.
Po przyjeździe policji i patrolu rozpoznawczego, okazało się, że pakunek nie jest niebezpieczny - jest po prostu bagażem zapomnianym przez roztargnionego pasażera.
- Zgłoszenia o pozostawionej torbie lub plecaku docierają do nas szczególnie często w okresie wakacji i długich weekendów, kiedy do Warszawy przyjeżdża więcej turystów. W tych okresach także mieszkańcy stolicy często przemieszczają się z bagażami na lotnisko czy do węzłów komunikacyjnych, jakimi w przypadku metra są stację: Wilanowska, Centrum i Młociny. Właśnie na tych stacjach najczęściej pasażerowie zapominają o pakunkach - mówi rzeczniczka.
Żeby uniknąć kłopotliwych i kosztownych sytuacji, od dłuższego czasu w pociągach oraz na stacjach nadawane są komunikaty, przypominające pasażerom o zabraniu bagaży.
Ruch na stacji Stokłosy przywrócono o 9.35.