Kłosy, wieńce, kwiaty i pachnący bochen chleba. Plon, niesiemy plon...
Obraz Jezusa Miłosiernego, którzy młodzi powsinianie wykonali z ziaren
Joanna Jureczko-Wilk/ Foto Gość
W Powsinie, który od 65 lat jest już częścią aglomeracji warszawskiej, nadal kultywuje się zwyczaj corocznego dziękowania Bogu za pomyślnie ukończone żniwa i prace polowe. Na dodatek dożynki mają tutaj wyjątkowo piękną i uroczystą oprawę. Centrum Kultury Wilanów, Pracownia Etnograficzna „Powsinianie”, Grupa „30 +” oraz parafia św. Elżbiety zadbały o to, żeby młodszym mieszkańcom i gościom przybliżyć dawne stroje, zwyczaje i obrzędy, związane z podziękowaniem za zebrane plony.
Najmłodszym spodobała się zainscenizowana dawna, mieszkalna izba i pszczelarz, który sprzedawał miód, ale też pokazywał część ula, zamkniętą szybkami. Na przykościelnym placu rozłożyły się pracownie rękodzielnicze. W upalny dzień uczestnikom smakował wytłaczany sok z grójeckich jabłek i pajdy chleba ze smalcem i kiszonymi ogórkami. Na wystawie plenerowej przypomniano historię powsińskich dożynek, które znane były już przed wojną i które po dłuższej przerwie, w 1978 r. wskrzesił ówczesny proboszcz ks. Józef Łazicki.
- Chcielibyśmy, żeby tradycję święta plonów przejęli od nas młodzi. My sami kontynuujemy tradycje ojców i dziadków. Jesteśmy rolnikami z dziada pradziada i we krwi mamy miłość do polskiej ziemi - mówił starosta dożynek Edward Trzewik.
Jednak ostatnie dziesięciolecia zmieniły Powsin. Na dawnych polach i w sadach powstają nowoczesne domy. Znikają warzywne ogródki, a na ich miejscu pojawiają się równo przystrzyżone trawniki, wyrastają cisy i tuje.
- Chociaż rolników w okolicy jest coraz mniej, wszyscy powinniśmy dziękować za urodzaj, za to, że mamy co jeść - podkreśla starościna.
Po uroczystej Eucharystii na scenie wystąpiły folklorystyczne zespoły Centrum Kultury Wilanów oraz zaproszeni goście z kraju i zagranicy, m.in. Ludowy Zespół Artystyczny „Promni” oraz słowacki zespół Cindruška. Dla dzieci przygotowano przedstawienie teatralne, zabawy na dmuchanych zjeżdżalniach, karuzelę oraz liczne gry i animacje. Święto zakończyło się „potańcówką na dechach”.