W Derdach wszystko mówiło jej o Bogu. Las, ptaki i cisza. W Roku Miłosierdzia coraz więcej pielgrzymów przyjeżdża tu śladami św. Faustyny. By tak jak ona – „wiele skorzystać dla swej duszy”.
Siostra Faustyna prawdopodobnie mieszkała gdzieś tu – pokazuje ręką przestrzeń pokoju s. Fabiola z domu Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Derdach. I dodaje: – Najpewniejszym miejscem, gdzie mogła stanąć jej stopa, jest weranda. Tam ówczesną metodą leczyła gruźlicę. Opowieść idzie gładko. Siostry z miesiąca na miesiąc nabierają wprawy w oprowadzaniu pielgrzymów. – W porównaniu z poprzednimi latami widzimy, że coraz więcej osób zagląda tu w poszukiwaniu śladów św. Faustyny. Z pewnością przyczynił się do tego Rok Miłosierdzia – mówią.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.