Kilkadziesiąt osób zgromadziło się na rogu Tamki i Dobrej, by wspólnie modlić się koronką do Miłosierdzia Bożego.
Modlitwa już się zaczęła, kiedy po przejechaniu przez skrzyżowanie, elegancki samochód zatrzymał się na pierwszym wolnym miejscu parkingowym. Kierowca - młody mężczyzna w garniturze - pośpiesznie przeszedł przez pasy i z granatowym różańcem w dłoni dołączył do stojącej przy kwiaciarni grupy. Po chwili prowadził trzeci dziesiątek koronki do Miłosierdzia Bożego.
Modlitwa w rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. Faustyny, zgromadziła na Powiślu dużo dużo więcej osób niż w roku ubiegłym.
- Koronkę do Miłosierdzia Bożego staram się odmawiać codziennie. W domu, w kościele, albo tam, gdzie akurat jestem. Najczęściej modlę się sama. Dzisiaj chciałam być razem z ludźmi, którzy widzą potrzebę świadczenia o Bożym Miłosierdziu w miejscach publicznych. Jesteśmy jedno upraszając o Boże Miłosierdzie dla świata. To szczególne doświadczenie wspólnoty. Serdecznie polecam. Do zobaczenia za rok. Mam nadzieję, że w jeszcze większym gronie! – uśmiecha się Wioletta Januszewska, mama nastolatki.
W modlitwie uczestniczyli księżą z pobliskiego kościoła św. Teresy od Dzieciątka Jezus i siostry szarytki z Tamki. Starsze siostry zagadywały małą dziewczynkę, która przyszła na modlitwę z mamą. - A ty dziecko umiesz umiesz odmawiać koronkę?
- Tak - nieśmiało kiwnęło głową dziecko ściskając w ręku plastikowy różaniec.
Powiśle było jednym z dwunastu miejsc w stolicy, gdzie 28 września czciciele Bożego Miłosierdzia zebrali się o godz. 15 w plenerze, by wspólnie powierzać Bogu siebie i cały świat.