Aniołku, żegnaj...

Na cmentarzu w Starej Miłośnie stanął pierwszy w diecezji warszawsko-praskiej Grób Dziecka Nienarodzonego.

W ubiegłym roku podczas oktawy Wszystkich Świętych, zapalając znicze na grobach bliskich, Katarzyna Łukomska w sercu usłyszała pytanie: A gdzie grób nienarodzonych? Myśl o grobie lub pomniku dla zmarłych przedwcześnie dzieci powracała zawsze, kiedy w tamte listopadowe dni odwiedzała cmentarz. Wierciła sumienie coraz intensywniej.

- Należę do Domowego Kościoła, do Diakonii Życia i temat ochrony życia jest mi szczególnie bliski - mówi inicjatorka budowy pomnika.

Poszła więc porozmawiać o sprawie z ks. prałatem Krzysztofem Cylińskim, administratorem cmentarza w Starej Miłośnie. Okazało się, że ksiądz myślał o tym od dłuższego czasu, odkąd zaczęły się do niego zgłaszać młode małżeństwa, które chciałyby pochować dzieciątka po poronieniu albo urodzone martwe, a nie mają na cmentarzu grobu bliskich.

Miejsce pod przyszły grób wyznaczono w głównej alei cmentarza. Katarzyna z mężem Robertem zajęli się projektowaniem monumentu i zbieraniem funduszy.  Maile z prośbą wsparcie budowy rozesłali po Warszawie i w świat. Sami przeznaczyli na nią swoją dziesięcinę. 

- Zawsze, kiedy nasz zapał słabł, otrzymywaliśmy ponaglenie i znak, że Bogu na tym dziele zależy. Dostawaliśmy zastrzyk gotówki albo mail od nieznanej nam osoby z pytaniem, czy grób już powstał, bo właśnie straciła dziecko i chciałaby je godnie pochować - mówi inicjatorka.

Gotowy grób na cmentarzu w Starej Miłośnie zostanie poświęcony 15 października w Dzień Dziecka Utraconego. O godz. 13 odbędzie się nabożeństwo w intencji zmarłych i ich rodziców. Rodzice mogą przynieść karteczki z imionami maleństw, które pożegnali.

- Każdy, kto będzie chciał pochować w nim dziecko będzie mógł to zrobić. Nie musi być parafianinem czy mieszkańcem naszej diecezji - mówi Katarzyna Łukomska. - Ale grób ma też wyraz symboliczny. Rodzice, którzy poronili i nie mieli możliwości pochówku lub nie wiedzieli o tym, że mieli do tego prawo, mogą tutaj przyjść, zapalić znicz, pomodlić się za swoje dzieciątko. Chciałam, żeby przy tym grobie mogły dopełnić żałoby także kobiety, które uwierzyły propagandzie, że aborcja to zwykły „zabieg” a płód to jeszcze nie człowiek, czy uległy naciskom lekarzy, środowiska i dopiero potem dotarło do nich, co tak naprawdę zrobiły. Często jest to doświadczenie pokolenia naszych matek.

Pierwszy w Warszawie Pomnik Dzieci Utraconych stanął dziesięć lat temu na cmentarzu, przy kościele św. Katarzyny na Służewie (ul. Fosa 17). Drugi znajduje się teraz na cmentarzu parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Starej Miłośnie (ul. Gościniec 2). Zbierane są fundusze na powstanie kolejnych: w Markach i Gliniance.

Rodzice, którzy doświadczyli starty dziecka, mogą znaleźć więcej informacji na stronie: www.dlaczego.org.pl.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..