Nietypowa to parafia. Bo „w budowie”. Wraz z murami Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie rośnie bowiem młody Kościół.
Nie wierzył w Bożą Opatrzność. Za to często mówił o „przypadku”, „szczęściu” i „zbiegu okoliczności”. Odkąd Witold Mańkowski pracuje jako kościelny w wilanowskiej parafii Opatrzności Bożej, coraz częściej dostrzega Jej działanie w swoim życiu. – Nigdy nie przypuszczałem, że zostanę kościelnym. Nie byłem nawet ministrantem ani lektorem. Teraz czytam nawet na dwóch Mszach św. dziennie, rzuciłem palenie i nie piję alkoholu. Przewartościowałem swoje życie – mówi. I dodaje: – Bo to jest parafia pod szczególnym wezwaniem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.