Srebrny jubileusz na Rakowieckiej

- 25. rocznica konsekracji sanktuarium to okazja, by przypomnieć zasługi waszych ojców i dziadków, bez których nie byłoby tej świątyni. To także zaakcentowanie wielkiego dzieła duszpasterskiego jezuitów, którzy charyzmat św. Andrzej Boboli potraktowali twórczo i owocnie, a tym samym pokazali, jak można być na służbie drugiego człowieka - mówił w homilii kard. Nycz. Wskazał na wielką rolę rekolekcji ignacjańskich, kierownictwa duchowego, posługi w sakramencie pojednania i wagę uczelni „Bobolanum”.

Przywołując obraz sanktuarium jako wspólnoty złożonej z ludzi, nawiązał do nauczania papieża Franciszka mówiącego o tym, że „chrześcijanie są odpowiedzialni za Kościół jako wspólnotę, na którą składają się ochrzczeni, ci, którzy odeszli od sakramentów, i ci, którzy ich nigdy nie doświadczyli, gdyż Jezus umarł za wszystkich”.

Przypomniał, że parafia powstała decyzją prymasa Stefana Wyszyńskiego w 1953 r. i skupiała się przy przedwojennej kapliczce. - W 1938 r. przywieziono do niej relikwie św. Andrzej Boboli. Wróciły one na Rakowiecką dopiero w 1945 r. z sanktuarium Matki Bożej Łaskawej. Lata 80. to czas budowy. W 1991 r. świątynia została konsekrowana - wspominał duchowny.

- Ta parafia jest jedną z 209 parafii warszawskich, która żyje charyzmatem zakonnym, gromadzi ludzi na modlitwie i zajmuje się ludzkimi sprawami. I za to dziękuję. „Te Deum”, które zabrzmi na koniec Eucharystii, niech wam zapewni błogosławieństwo na dalsze lata parafii i zakonu - życzył kardynał.

Po Mszy św. w holu domu parafialnego odbył się festyn rodzinny „Cały świat świętuje z nami”. Na przybyłych czekały hawajska plaża z leżakami, piaskownicą i koktajlami owocowymi, nauka japońskiej kaligrafii i origami, ceremonialne picie zielonej herbaty, malowanie na szkle i koncert kapeli ludowej. Nie obyło się bez warsztatów plastycznych dla dzieci i tortu dla gości.

Z okazji jubileuszu parafia wydała pamiątkową publikację o historii kościoła.