O miłość, zgodę, przebaczenie w rodzinach, społecznościach i w ojczyźnie metropolita warszawski modlił się podczas tegorocznej Pasterki na Ursynowie.
O północy w uroczystej procesji w kościele Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie kard. Kazimierz Nycz złożył figurę małego Jezusa w żłóbku, a zapalenie świateł w zaciemnionej świątyni symbolizowało przyjście Jasności, Słowa Wcielonego na świat pełen grzechu i upadku.
W homilii metropolita warszawski powiedział, że w wielu tegorocznych stajenkach w kościołach obok żłóbka stoi Franciszkowa kanapa, o której papież mówił w Krakowie podczas lipcowych Światowych Dni Młodzieży. Właśnie to symboliczne zejście z kanapy jest wyznacznikiem tego, czy jesteśmy chrześcijanami, którzy przyjęli prawdę o wcieleniu, o Bożym dziecięctwie i "czynią to, co dyktuje przyjęty chrzest". Zdaniem duchownego żeby nie rozminąć się z Jezusem, podczas świąt Bożego Narodzenia - jak mówi nam kolęda "Wśród nocnej ciszy" - potrzebna jest nam sama cisza, która pozwala człowiekowi usłyszeć mówiącego do nas Boga.
- W zgiełku współczesnego świata człowiek bardzo często Boga nie słyszy, bo nie ma na to czasu. Albo wokół i w nas jest tak głośno, że delikatny, cichy głos Boga jest niesłyszalny - podkreślił kardynał. - Cisza jest także potrzebna po to, żeby człowiek mógł usłyszeć tych, którzy są wokół niego. W wirze codziennych zajęć słyszymy coś, ale nie wysłuchujemy.
"Wstańcie, pasterze" - śpiewamy w dalszej części kolędy i zdaniem kardynała, jest to drugi niezbędny element dobrego przeżycia tajemnicy Bożego Narodzenia. To "wstańcie" podobne jest do Franciszkowej prośby o to, by zejść z wygodnej kanapy, "do której przyzwyczajamy się, zapominając, że obok nas są sprawy, zadania, problemy do załatwienia".
Metropolita warszawski podkreślił, jak ważnym elementem świętowania Bożego Narodzenia jest stół wigilijny, przy którym domownicy dzielą się opłatkiem i do którego zasiadają do wspólnej wieczerzy. To on pomaga w nawiązaniu bliskości z innymi oraz w wyciszeniu, by w ten wigilijny wieczór spotkać Nowonarodzonego. Stół jednoczy ludzi także w pozostałe dni roku. To przy nim siadają, by spokojnie rozmawiać - bez podniesionego głosu, emocji.