Można się zakochać

Oazowicze organizują małżeńskie warsztaty, rekolekcje, bale, prowadzą bloga. I rosną w siłę. Właśnie mija 30 lat od śmierci założyciela Ruchu Światło–Życie.

Agata Ślusarczyk

|

Gość Warszawski 08/2017

dodane 23.02.2017 00:00
0

Długo żyłam stereotypem, że oaza to dziewczyny w długich spódnicach i przesadnie pobożne. A ja nie chciałam taka być. Dlatego od oazy trzymałam się z daleka – wspomina Magdalena Szmania, animatorka Ruchu Światło–Życie w parafii św. Jakuba Apostoła na Ochocie. Wspólnocie miała okazję przyjrzeć się z bliska podczas rekolekcji Domowego Kościoła – rodzinnej gałęzi ruchu, gdzie posługiwała jako wolontariuszka, opiekując się dziećmi. I pękła. – Zobaczyłam pięknych, pewnych siebie ludzi świadomych swojej wiary. Mądre, nowoczesne kobiety, od których wiele można było się nauczyć. Jeszcze wtedy nie potrafiłam tego nazwać, ale z miejsca zakochałam się w charyzmacie oazy – wspomina.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy