Nagroda za "Klątwę"?

Rada Warszawy przyznała Teatrowi Powszechnemu największą wśród stołecznych teatrów, dodatkową dotację.

Wszystko działo się podczas wczorajszej sesji Rady Warszawy. Na początku spotkania radny PiS Filip Frąckowiak, w imieniu swojego klubu, wniósł o uzupełnienie porządku obrad o stanowisko ws spektaklu "Klątwa". W proponowanym przez PiS stanowisku, które miałaby przyjąć rada miasta napisano, że spektakle "Klątwa" to "krytyka Polski przez bluźnierstwo wobec chrześcijańskich symboli religijnych, wulgaryzmy i pornografię". "Są celowym szarganiem postaci Jana Pawła II, aby prowokować i konfliktować mieszkańców Warszawy. Służą szkalowaniu wiary namawiając do zachowania agresywnego wobec katolików" - napisali radni PiS. Zażądali wycofania sztuki z repertuaru miejskiego teatru i rozwiązania umowy z jego dyrektorem.

Radni PO w głosowaniu sprzeciwili się wprowadzeniu wniosku do porządku obrad i wniosek przepadł. Ale nie wszystko stracone.

- Ten sam wniosek wniosłem jako interpelację i zgodnie z prawem pani prezydent będzie musiała ustosunkować się do niego w ciągu 30 dni - mówi radny PiS Michał Kondrat.

 Na tej samej sesji radni głosowali zmiany w miejskim budżecie, w tym nad dodatkowymi dotacjami dla miejskich instytucji kultury. Spośród stołecznych teatrów, Powszechny otrzymał największą kwotę: 1 187000 zł. W sumie w tym roku z miejskiej kasy trafi do niego 8 937 000 zł.

Pytany o to, czy tak wysoka dotacja jest nagrodą za obrazoburczy spektakl, dyrektor stołecznego biura kultury Tomasz Thun-Janowski odpowiedział, że instytucje kultury nie są nagradzane finansowo za swoją działalność.

"Klątwa" Olivera Frljicia, która miała premierę w sobotę 18 lutego w Teatrze Powszechnym, wywołała wiele kontrowersji. Konferencja Episkopatu Polski oceniła, że spektakl "ma znamiona bluźnierstwa", a Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła z urzędu dochodzenie w tej sprawie. Ratusz długo milczał w sprawie spektaklu. W końcu poinformował, że nie planuje odebrania dofinansowania Teatrowi Powszechnemu ani odwołania jego dyrektora. Podkreślał, że za repertuar odpowiada dyrektor teatru, a o zniesławieniu czy obrazie uczuć religijnych decyduje sąd, a nie władze miasta.

 

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..