0m 36s

Z przymrużeniem oka

Najbardziej niebezpieczną bombę najlepiej rozbroić śmiechem. To morał spektaklu „Klatka dla ptaków”.

Hanna Karolak

|

11.05.2017 00:00Gość Warszawski 19/2017

dodane 11.05.2017 00:00
0

Od czego zacząć? Może od końca. Młoda aktorka mówi w finale: aktor nie może dokonywać wyboru, w czym gra. Rola jest mu zawsze narzucona. Więc może to jest ta klatka dla ptaków, w której zamknięty jest wykonawca, interpretując zgodnie z wolą reżysera swoją postać?

Dziękujemy, że z nami jesteś

Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..