...oraz sióstr. Dom Rodziny Miriam - wyświęcony.
Przyjechali do Polski kilka lat temu, na zaproszenie abp Henryka Hosera. Zamieszkali w Józefowie pod Warszawą, niemal w samym lesie. Ich obecny dom już wcześniej służył Kościołowi: przebywał w nim m.in kard Stefan Wyszyński.
Małe siostry i mali bracie ze stosunkowo nowego, bo powstałego w latach 70. ubiegłego wieku zgromadzenia - Rodziny Miriam Betlejem - świętowali 2 czerwca wielką radość: ich dom został poświęcony przez arcybiskupa warszawsko-praskiego.
Na uroczystość przybyło wielu księży z zaprzyjaźnionych parafii, siostry zakonne z kilku zgromadzeń, świeccy przyjaciele Rodziny Miriam.
Mszę św. odprawił abp Henryk Hoser. W homilii mówił o tym, że kryzys jest wpisany w historię Kościoła. Ale zawsze gdy pojawia się kryzys, działa Duch Święty i pomaga, m.in. wysyłając odpowiednich ludzi, tworząc wyjątkowe dzieła.
- W latach 70. ubiegłego wieku, Kościół powszechny przechodził kryzys powołań, życia wspólnotowego. Był to problem na tyle poważny, że zakonnice i zakonnicy masowo odchodzili ze zgromadzeń - mówił abp Hoser. - Ale wtedy właśnie działał też Duch Święty. I powstało wiele nowych wspólnot i ruchów. Wiele z nich przetrwało, rozwinęło się, osiągnęło dojrzałość. Podjęły swoje zadania, misje w sposób zaangażowany, a jednocześnie radosny. Dlatego, gdy dowiedziałem się o Rodzinie Miriam, nie miałem cienia wahań, by przyjąć wspólnotę na terenie diecezji warszawsko-praskiej.
Abp Hoser tłumaczył, że jest to wspólnota, która jak soczewka skupia trzy tajemnice Kościoła: jest kontemplacyjna, eucharystyczna i misyjna jednocześnie. I to nie sprzeczność, jak można by pomyśleć.
- Żeby być dobrym misjonarzem, trzeba kontemplować, bo z kontemplacji wynika siła duchowa i przekonanie tego, co głosimy - dodał arcybiskup warszawsko-praski. - Z kolei kontemplacja i misyjność, spotykają się w Eucharystii. Życzę wspólnocie, by się rozrastała, i by przybywało małych sióstr i braci, oraz księży. Rodzina Miriam posłana jest m.in do rodzin, więc jest niejako odpowiedzią na wszechobecny kryzys rodziny - uważa abp Hoser.
Po Mszy św., wyświęceniu domu, kilkuset gości, wspólnie z małymi siostrami i braćmi, uczestniczyło w radosnej zabawie i skromnym przyjęciu. - Wszystkie potrawy robiliśmy sami, bo właściwie wszystko robimy sami - śmiał się Manuel, mały brat.
- A są z nami małe siostry z Kanady, a także z innych krajów - dodała mała siostra Francine. - Nasze domy są już w wielu krajach na całym świecie i jeśli będzie taka wola Pana, wyśle nas do kolejnych.
W Polsce na stałe mieszkają obecnie dwie małe siostry i jeden mały brat. Jednak do domu w Józefowie przyjeżdżają współsiostry i współbracia z innych krajów.
Rodzina Miriam przygotowuje się do prowadzenia m.in rekolekcji. Posługuje też przy parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego na Błotach. Siostry i bracia utrzymują się z własnej pracy, którą łączą z życiem kontemplacyjnym i modlitwą.
Czytaj także: Mali niebiescy z lasu >>