30 lat temu w świątyni przy pl. Grzybowskim papież zainaugurował II Krajowy Kongres Eucharystyczny. W rocznicę tego wydarzenia do pamiętnego kościoła wprowadzono jego relikwie.
Jak zaznaczył ks. Skrzypczak, rocznica rozpoczęcia Kongresu Eucharystycznego, przypadła w tym roku w święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana - święta bardzo młodego w kalendarzu liturgicznym, bo ustanowionego dopiero w 2012 r. I to każe się zastanowić nad tym, co to znaczy "być uczniem Jedynego Kapłana, noszącym w sobie pewien odblask,światło Jezusowego kapłaństwa". Nawiązując do czytań, ks. Skrzypczak przywołał postać Abrahama, który otrzymał polecenie ofiarowania Bogu, zabicia jedynego syna Izaaka. I mimo, że nie rozumie tego żądania, wydaje mu się ono absurdalne, wie że Bóg nigdy go nie skrzywdził, nie zwiódł, że zawsze chce jego dobra. Z ufnością więc zaczyna je wykonywać.
- Swoim postępowaniem Abraham odpowiada: "Oto jestem". I to jest ten fundamentalny moment, w który odkrywa się swoje powołanie: kapłańskie i chrześcijańskie. Kiedy Bóg woła, możesz mu odpowiedzieć: "Oto jestem, gotowy oddać to co najcenniejsze". W ten sposób kształtuje się podobieństwo do Chrystusa, który w Ogrodzie Oliwnym mówi: "Niech się stanie Twoja wola". Biblia pełna jest przykładów takiej postawy. Także Jan Paweł II mówił całym swoim życiem: "Oto jestem" - podkreślił kapłan, pytające słuchaczy - A Ty? Jesteś gotowy oddać Bogu to, co najcenniejsze w życiu, poświęcić Izaaka swojego serca? Czy może ważniejsza jest twoja wola, to neurotyczne czasami "ja chcę", które sprawia tak wiele cierpień? Całe życie możemy być smutni z tego tylko powodu, że wszystko płynie nie tak jak chcemy: nie taki jest mąż, teściowa, sąsiedzi, praca, to co dzieje się w kraju... Nasze "chcę" może stać się dla nas największym bożkiem. "Oto jestem, niech się stanie wola Twoja" - taka jest droga chrystusowa, do Chrystusa, do Eucharystii - mocno zaznaczył ks. Skrzypczak.
Życzył zebranym na uroczystej Mszy św., by była nie tylko wspomnieniem wydarzeń sprzed 30 lat, wzruszeniem wspólnego pobytu z papieżem, ale by kościół Wszystkich Świętych stał się miejscem ciągłego przypominania nauk Jana Pawła II, wskazujących tę oryginalną, polską drogę do Eucharystii, podczas której Chrystus całkowicie oddaje się w ręce Ojca za nas i dla nas. Oddaje się całkowicie nam.
- Czasami możemy mieć usta pełne modlitwy, znać na pamięć wszystkie pieśni, czuć się katolikami najwyższej jakości, a serce mieć ściśnięte - przestrzegał ks. Skrzypczak. - Może warto zapytać wreszcie Pana Boga: czego ode mnie chcesz? jaka jest Twoja wola względem mnie? Nie moja wola...
Na zakończenie Eucharystii ks. Jan Miazek przypomniał o zdarzeniu, które miało miejsce po papieskiej Mszy św. w 1987 r., w zakrystii kościoła Wszystkich Świętych. Po zdjęciu szat liturgicznych, Jan Paweł II ukląkł na kamiennej posadzce i przez kilkanaście minut modlił się w całkowitym skupieniu. Teraz w tym miejscy w zakrystii znajduje się pamiątkowa tablica.
- Niech to dla nas będzie zachętą, by po Mszy św., po Komunii św. zawsze znajdować czas na dziękczynienie Bogu - mówił ksiądz infułat.
Po Mszy św. wiele osób modliło się przed relikwiami św. Jana Pawła II, a przed jego pomnikiem stojącym od 1993 r. na schodach świątyni, zapłonęły znicze. Autorem rzeźby jest włoski artysta Giorgio Galetti. Papież ma wzniesione ręce w geście błogosławieństwa. Monument przypomina także, że Papież odprawił podczas swojej trzeciej pielgrzymki do Polski, na terenie parafii, pamiętną Mszę św. na placu Defilad - kończącą 14 czerwca II Krajowy Kongres Eucharystyczny. Po odbyciu eucharystycznej pielgrzymki Jan Paweł II przykazał nam wtedy: "Nie zapominajcie, że nasza własna polska Ojczyzna wciąż potrzebuje nowej ewangelizacji. Podobnie jak cała chrześcijańska Europa. Po setkach lat tysiącleciach wciąż na nowo! Cała Europa stała się kontynentem nowego, wielkiego wyzwania dla Ewangelii. Polska też".