"To już czwarty w ciągu ostatniego tygodnia" - skarżą się proliferzy, którzy pikietują pod szpitalem Klinicznym im. Orłowskiego. Placówka w ubiegłym roku dokonała 119 aborcji.
Obrońcy życia pilnowali oklejonego plakatami antyaborcyjnymi samochodu, który 19 czerwca stanął pod warszawskim Szpitalem Klinicznym im. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej.
W nocy 7 lipca troje napastników zaatakowało proliferów. Jeden z wolontariuszy trafił do szpitala. Sprawców nocnej napaści zatrzymała policja.
Samochód z plakatami antyaborcyjnymi został odholowany spod szpitala przez straż miejską. Jako oficjalny powód interwencji funkcjonariusze podali fakt, że auto stwarzało zagrożenie dla przechodniów. Organizatorzy pikiety Fundacja Pro - Prawo do życia uważają, że samochód został odebrany bezprawnie. I zapowiadają jego odzyskanie.
Od dwóch miesięcy wolontariusze Fundacji - w ramach akcji "Szpitale bez aborterów" - kilka razy w tygodniu organizują pod szpitalem pikiety, podczas których informują pacjentów szpitala i przechodniów, że w tej placówce zbija się nienarodzone dzieci. W czerwcu zaparkowali tam samochodem.
Z informacji podanych przez szpital wynika, że w 2016 r. dokonano tam 119 aborcji. W ciągu ostatniego tygodnia na oplakatowany samochód Fundacji dokonano czterech ataków.